Nowa praca a plany wakacyjne
Dlaczego ludzie rzadziej szukają pracy latem? Bo mają wakacyjne plany i nie chcą by nowa praca je zniwelowała. Latem mocniej też myślimy o tym, że szykuje nam się wreszcie zasłużony odpoczynek i nie chcemy go marnować. Z drugiej strony lato to najłatwiejszy okres na znalezienie pracy, bo kandydatów jest nieco mniej niż zazwyczaj. Jak zatem znaleźć pracę i nie rujnować sobie wakacji? Kiedy o wspomnieć o swoich planach?
Pierwsza rozmowa – zły pomysł
Nie mów o planach wakacyjnych na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej. Możesz stracić swoje szanse na drugą. Podczas pierwszej rozmowy, menedżer ma wiele opcji do wyboru i to, że masz jakieś plany może być poważnym minusem. Poza tym sprawia wrażenie, że nie jesteś wystarczająco zaangażowany.
Druga rozmowa kwalifikacyjna – dobry pomysł
Jeśli zostałeś zaproszony na drugą rozmowę kwalifikacyjną, to znaczy że przeszedłeś pierwsze sito, a pracodawca myśli o Tobie nieco poważniej. Masz też mniej konkurentów i kto wie – może jesteś czarnym koniem całej imprezy. Musisz w takiej sytuacji wyczuć, na ile ważne jest dla pracodawcy to, byś zaczął od razu lub też jak mocno jesteś potrzebny jako pracownik. Jeśli bardzo, to twoje plany wakacyjne mogą spowodować odrzucenie twojej kandydatury (tak się dzieje często np. w sytuacjach, kiedy pracodawca szuka pracownika na zastępstwo. Jeśli słyszysz, że chcemy by „Pan zaczął jak najszybciej” oznacza to, że opcja wolnego na dwa tygodnie może nie być możliwa. Jeśli pracownik potrzebny jest w umiarkowanym stopniu, wspomnij o swoich planach. Możesz to zrobić na dwa skuteczne sposoby:
- Na kanapkę (upychając tę negatywną wiadomość między dwie pozytywne) np. mówiąc o tym, jak pozytywnie postrzegasz opcje pracy, następnie wspominając o wakacjach i ponownie wracając do tego, co wydaje ci się, że może firma osiągnąć dzięki współpracy z tobą.
- Na wsparcie – w takiej sytuacji mówisz otwarcie, że masz plany i wykupioną wycieczkę (w Polsce to przemawia do ludzi, zwłaszcza kiedy refundacja kosztów nie wchodzi w grę – nie lubimy tracić pieniędzy i wiemy, że dla większości z nas wakacje to spory wydatek) i pytasz menedżera, czy widzi jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Możesz zawsze zadeklarować wzmożoną intensywność pracy po i przed urlopem. Oczywiście warto zaproponować urlop bezpłatny – trudno oczekiwać tego, że pracodawca da ci dwa tygodnie płatnego urlopu po dwóch tygodniach pracy.
Najlepszym rozwiązaniem jest zaplanowanie wakacji między zmianą jednej pracy a drugiej. Być może to jedyna okazja w Twoim życiu, kiedy rzeczywiście nie będziesz musiał sprawdzać maili na plaży!