Przepraszam, po ile ta kiełbasa?
czyli nasze oczekiwania finansowe
Jeden z naszych czytelników spytał o to jak grzecznie i asertywnie poradzić sobie z odpowiedzią na trudne pytanie „Ile chce Pan zarabiać”. Najprościej, najbardziej grzecznie i najbardziej asertywnie jest odpowiedzieć wprost. Na przykład tak: „Wziąwszy pod uwagę zakres obowiązków w Państwa firmie na stanowisku które się ubiegam, oraz moje kompetencje, chętnie podejmę u Państwa pracę za wynagrodzeniem pomiędzy …..tyle a tyle”. Kiedy zdarzyło mi się w ten sposób doradzić kandydatowi usłyszałam od niego że to niegrzeczna odpowiedź. Tymczasem rozmowa o wynagrodzeniu, moim zdaniem niczym nie różni się od pytania „Po ile ta kiełbasa…”
Jeśli idziecie do sklepu, w większość z nich podane są widoczne ceny. Czasem jednak ceny nie ma na wierzchu i musimy dopytać się ile coś kosztuje. Pytamy więc „Ile kosztuje ta kiełbasa, a sprzedawczyni odpowiada. Jak wielu z Was zaczyna sprzeczać się z ekspedientką o cenę? A jak wiele razy słyszeliście żeby ekspedientka mówiła – „No wie Pan, kiełbasa kosztuje 20 zł, ale to dlatego że naturalna i w zasadzie ja wiem że ona może droższa niż inne, ale naprawdę warto. Wie Pan, producent kiełbasy ma rodzinę i kredyt wziął więc cenę musiał podnieść. Proszę nie myśleć, że on taki zachłanny, to skromny człowiek, ale w sumie tą kiełbasę produkuje dzień i noc, więc coś mu się chyba należy…”
Nie słyszeliście? No to dlaczego macie problem z powiedzeniem ile chcecie zarabiać?
Wyobraźcie sobie że jesteście jak ta kiełbasa. Jej smak i przyjemność z jedzenia to wasza praca i zadowolenie szefa. Jeśli kiełbasa jest smaczna i zdrowa nikt nie oczekuje, że będzie kosztować 5,99 zł, prawda? Mało tego – trudno jako super dobrą taką kiełbasę reklamować. Dlatego Wasze oczekiwania musicie dostosować do Waszych umiejętności, a nie tego ile szef chce Wam zapłacić. To szef powinien zdawać sobie sprawę z tego że w zależności od tego ile przeznaczy na dane stanowisko będzie miał parówkę lub swojski wędzony boczuś.
Oczywiście, nie jest łatwo wycenić własne umiejętności zwłaszcza jeśli potrzebuje się pracy i jest się bezrobotnym, ważne jest więc każda złotówka. Prawda jest jednak taka, że jeśli zgodzicie się na pracę poniżej waszych oczekiwań, szybko poczujecie się sfrustrowani i nieszczęśliwi.
Drogi są więc tak naprawdę dwie:
- zdecydować się na pracę za najniższą krajową i od razu szukać nowej pracy, mając już większe poczucie bezpieczeństwa
- czekać na takiego szefa, który doceni nasz potencjał i zechce zapłacić nam tyle, ile jesteśmy warci
Jedynym ryzykiem jest to, że nasze oczekiwania finansowe są rzeczywiście zbyt duże, czyli sytuacja kiedy mamy o sobie zbyt wysokie mniemanie. Wtedy pozostaje nam jedynie zostać przedsiębiorcą.