Pensja przedkładana nad benefity pozapłacowe
Wiele firm – zarówno w Polsce jak i na świecie – stosuje różnorodne motywatory pracownicze. Wiele z nich to motywatory pozapłacowe, przez ekspertów oceniane jako bardziej efektywnie wpływające na pracowników. Takim motywatorem jest np. dodatkowe ubezpieczenie, prywatna opieka medyczna, karnety na siłownię itd. Coraz więcej pracowników prosi jednak swoich szefów o rezygnację z tych dodatków i zamianę ich na gotówkę, która zwiększy ich pensję.
Jaki dodatek wolałbyś? Ubezpieczenie na wypadek śmierci i choroby czy o 40 zł większą pensję? Większość dodatkowych motywatorów w firmach, w przeliczeniu na ewentualną dodatkową gotówkę nie owocuje dużymi kwotami. Firmy korzystają bowiem często z dużych rabatów zamawiając niektóre usługi (np. karnety na siłownie) niejako hurtowo. Poza tym, część dodatków pozapłacowych finansowana jest z Funduszu Socjalnego, z którego wypłacenie „premii” nie jest możliwe. W efekcie wymiana dodatków pozapłacowych na gotówkę często daje w efekcie kwoty niskie. Mimo to jednak, spora część pracowników, wolałaby otrzymać nawet te kilkadziesiąt złotych więcej do pensji – nawet jeśli ocenia określony benefit, jako więcej wart.
Oznacza to tyle, że pracownicy coraz częściej borykają się z trudnościami finansowymi i „liczą każdy grosz”. W Wielkiej Brytanii aż 38% pracowników wolałoby wyższą pensję w zamian za dodatkowe ubezpieczenie czy świąteczne bony. Eksperci alarmują, że jest to krótkowzroczna polityka, która powoduje, że pracownicy skupiając się na doraźnych potrzebach nie myślą perspektywicznie. Oznacza to również, że pracownikom po prostu nie wystarcza otrzymywana pensja. A jak jest u nas? Czy mając do wyboru pensję wyższą o 40 zł lub dodatkowe świadczenia medyczne czy karnety na siłownię wybralibyście dodatki, czy wyższą pensję?