Zwolnili mnie, co za radość !
W USA fale zwolnień ruszyły. W Polsce jak na razie zdania są mocno podzielone – część ekspertów zapewnia że źle nie będzie, część zaś prorokuje że o pracę będzie trudniej. Jak na razie kilka banków nie decydując się na masowe zwolnienia delikatnie zaczęło zachęcać pracowników do „rozważenia opcji uwolnienia banku od swej skromnej osoby”.
Choć utrata pracy jest sytuacją kryzysową, okazuje się że niekiedy może nam to wyjść na dobre. Przykłady (na razie z zagranicy) potwierdzają tą tezę. Część osób, które straciły pracę w sferze finansowej w USA, podkreśla niesamowitą ilość plusów, jakiej mogli doświadczyć dlatego że …zostali zwolnieni. Dziwne? Nieco tak, ale z drugiej strony zwolnieni podkreślają że:
- przestali chorować
- wreszcie się wysypiają – i nie chodzi tu tylko o długość snu, ale również jego jakość
- mają czas na randki i spotkania ze znajomymi (nawet jeśli z przyczyn finansowych muszą się one odbywać w domu a nie w pubie)
- mają czas na to żeby zastanowić się czego tak naprawdę w życiu chcą
- znaleźli hobby
- wreszcie zaczęli robić to co lubią
- decyzja o zwolnieniu zmotywowała ich do otworzenia własnej firmy
- czują że żyją nie spędzając już w pracy po 11 godzin dziennie
Oczywiście utrata pracy jeśli jest się jedynym żywicielem rodziny może być niezwykle trudna i stresująca. Nie warto się jednak załamywać, tylko działać i przeglądać oferty a nawet uciec się do niestandardowych metod. Może uda się znaleźć pracę lepszą i bardziej satysfakcjonującą?