Wydarzenia życiowe, przy których częściej szukamy pracy
Chęć zakupu mieszkania czy narodziny potomka to dość naturalny moment w jakim myślimy o zmianie pracy. Jakie jeszcze inne momenty sprawiają, że być może intensywniej zaczniesz przeglądać ogłoszenia rekrutacyjne? Okazuje się, że robimy to np. przy rocznicy pracy albo tuż po wakacjach.
Decyzja o zmianie pracy nigdy nie jest zawieszona w próżni. I choć często jest związana z tym co faktycznie dzieje się w pracy, okazuje się, że równie często podejmujemy ją kiedy obiektywnie w pracy nie wydarzyło się nic, co mogłoby nas natchnąć chęcią jej zmiany.
Częściej o zmianie pracy zaczynamy myśleć przy okazji urodzin. Zwłaszcza, jeśli są to okrągłe urodziny – 30, 40 lub 50.te. Dlaczego? Bo takie „okrągłe” urodziny sprawiają, że zaczynamy zastanawiać się nad swoim życiem. Analizujemy to, do czego dążyliśmy, co osiągnęliśmy i gdzie zmierzamy. I – niestety – często nie jesteśmy zadowoleni z tych analiz. W efekcie podejmujemy decyzję, że czas ruszyć z miejsca.
Innym ważnym momentem jest … spotkanie klasowe z osobami z ogólniaka bądź studiów. Poszukiwania pracy rosną o 16% po takim spotkaniu (bad. Brian Kropp, CEB). Dlaczego? Bo porównujemy się z innymi i jeśli w tym porównaniu wypadniemy blado, chcemy nadać tempa naszej karierze.
Inne ważne momenty to również rocznica pracy (nagle orientujemy się że „to już długo”) oraz powrót z wakacji (czujemy, że nie chcemy wracać do codziennego stresu). A co was skłoniło do szukania nowej pracy?