Wręczać CV każdemu? Nietypowa forma szukania pracy może się opłacać
Donnie Grooms mieszka w Missouri i do niedawna był bezrobotnym (od kilku miesięcy). Po próbach znalezienia pracy, kiedy stał nad krawędzią, bo nie miał za co wyżywić rodziny, zdecydował się na dość nietypowy krok. Wydrukował setki CV stanął na chodniku i zaczął rozdawać e każdemu przechodniowi. Jak ulotki. Czy zadziałało?
Po rozdaniu zaledwie 5% CV Grooms stwierdził, że jego plan nie działa. Przechodnie brali CV, ale nikt nie zatrzymywał się, by z nim porozmawiać. Załamany wrócił do domu. Okazało się jednak, ze plan nie zawiódł – ludzie potrzebowali jednak nieco czasu. Zarówno skrzynka mailowa Groomsa jak i jego poczta na profilu FB pękała w szwach. W efekcie, Grooms otrzymał kilka propozycji pracy i nie jest już bezrobotnym. Uważa, że kluczem do sukcesu stała się nie tylko niestandardowa forma autopromocji, ale również to, że nie oczekiwał żadnej konkretnej pracy – szukał po prostu czegoś, co pozwoli mu wyżywić rodzinę.
Metoda dość ekstremalna, ale może warto spróbować?