Tragedia/ choroba, która przerwała karierę – mówić o niej czy nie?
Niektórzy z nas mają to szczęście, że udaje im się w miarę spokojnie przeżyć całe życie. Niektórych dotykają nieszczęścia. Czasem na tyle duże, że wpływają na całe życie – w tym na zawodową karierę, którą trzeba przerwać bądź która mocno wyhamowuje. Czy o takiej sytuacji można/ trzeba/ powinno się mówić na rozmowie kwalifikacyjnej?
Podczas spotkania rekrutacyjnego osoba prowadząca spotkanie chce dowiedzieć się o Tobie jak najwięcej. Będzie zatem zainteresowana tym, dlaczego miałeś kilkuletnią przerwę w zatrudnieniu bądź z jakiego powodu nagle po kilku latach intensywnego rozwoju zatrzymałeś się i przestałeś rozwijać. Prędzej czy później, tego typu pytanie padnie. Co odpowiedzieć, jeśli powodem była np. choroba Twoja bądź bliskiej osoby, załamanie nerwowe, śmierć bliskiej osoby bądź inna tragedia?
Z jednej strony uniknąć tematu całkiem się nie da (zwłaszcza jeśli chcesz wyjaśnić przerwę w pracy tak, by nie stracić szans na etat), z drugiej, opowiadanie ze szczegółami o osobistych problemach nie jest ani w dobrym tonie ani nie pomoże Ci w znalezieniu pracy (co najwyżej wprawi rozmówcę w zakłopotanie). Dlatego najlepiej:
- podkreślić, że przerwa w rozwoju wynikała z osobistej tragedii bądź niezwykle trudnej sytuacji (słowo tragedia jest o tyle dobre, że podkreśla to, że sytuacja była naprawdę trudna, nagła i niemożliwa do poradzenia sobie w standardowy sposób)
- wyjaśnić, że obecnie jesteś już gotów na nowe wyzwania
- nie wyjaśniać dokładnie, na czym owo zdarzenie polegało. W zasadzie nie musisz wcale o tym mówić, a jeśli bardzo chcesz, a rozmówca jest dociekliwy, wystarczy w zasadzie jedno zdanie typu „choroba”, „sprawa rodzinna”.
Pamiętaj, by nie poruszać tematu, jeśli nie jesteś jeszcze gotowy, by mówić o tym w sposób pozbawiony emocji. Jeśli nadal na myśl o tym wydarzeniu tracisz panowanie nad sobą, denerwujesz, najpierw przepracuj ten problem, a dopiero potem idź na rozmowę kwalifikacyjną.