Szukanie pracy w czasie pracy całkiem powszechne
7% pracowników 10 godzin w tygodniu przeznacza na szukanie nowej pracy. Nie byłoby w tym może nic zdrożnego, gdyby to szukanie nowej pracy nie odbywało się w godzinach pracy!
Z badań wynika, że 16% pracowników brytyjskich na szukanie pracy poświęca 5 godzin czasu pracy w tygodniu, a 28% spędza ponad 3 godziny tygodniowo na tym niecnym procederze. Niecnym, bo jest to marnowanie czasu za który płaci nam pracodawca i to jeszcze w pewnym sensie marnowanie zdradliwe.
Wśród wszystkich pracowników, aż 60% zdarza się przeglądać oferty pracy w trakcie pracy. To nie jedyna przewina – 49% wysyła swoje CV, a 23% prowadzi telefoniczne rozmowy rekrutacyjne z biura. W wykorzystywaniu czasu pracodawcy na szukanie pracy przodują mężczyźni. Najwyraźniej kobiety albo są bardziej ostrożne, albo mają nieco więcej przyzwoitości.
Czy pracodawcy są ślepi? Niekoniecznie – 14% pracowników zostało przyłapanych na szukaniu pracy w trakcie pracy albo przez szefa, albo przez „życzliwego” kolegę. Co 50 ty pracownik stracił z tego powodu pracę.
Czas pracy to również najlepszy moment na spotkania rekrutacyjne (co jest dość zrozumiałe – firma która rekrutuje też ma godziny pracy, a pracownik zawsze może wziąć urlop). Osoby poszukujące pracy nie chcą jednak wykorzystywać pełnego dnia urlopu na trwającą godzinę rozmowę. Najczęściej więc wymyślają różne usprawiedliwienia. Najpopularniejsze są:
- problemy zdrowotne (lub umówiona wizyta u lekarza – 23%)
- konieczność odebrania w domu przesyłki lub wpuszczenia panów z gazowni (22%)
- choroba domowego zwierzaka (14%)
- śmierć członka rodziny (6%)
- pilna sprawa rodzinna (5%)
A wam zdarzało się szukać pracy w pracy?
źródło:hrmagazine.co.uk