Substytut biznesmena – praca dla Europejczyka w Chinach
Część z nas pracuje w zupełnie standardowych obszarach – księgowość, HR, produkcja, IT. Część zaś ma naprawdę odjechane prace. O wielu już Wam pisałam. Dziś zaś opis pracy, którą wykonywać można tylko w Chinach – o ile jest się Europejczykiem lub ewentualnie białym Amerykaninem. Chodzi o bycie substytutem biznesmena.
Jak wygląda taka praca? W zasadzie nie trzeba nic umieć – wystarczy dobrze prezentować się w garniturze i mieć europejskie rysy. Chodzi bowiem o to, by brać udział w spotkaniach biznesowych na których Chińscy przedsiębiorcy nawiązują kontakty z firmami z Europy lub Ameryki.
Substytut biznesmena to osoba, która swoją obecnością na takim spotkaniu sprawia, że dla kontrahenta chińskiego przedsiębiorcy, firma wydaje się bardziej przyjazna, bo „międzynarodowa” i „zeuropeizowana”. Chińscy przedsiębiorcy wynajmują więc białych i wyglądających jak klasyczny europejczyk mężczyzn, by ci udawali ich pracowników na wysokich stanowiskach bądź partnerów biznesowych – w ten sposób zdobywają zaufanie nowych kontrahentów z odmiennych kręgów kulturowych. Pracę w charakterze „substytutu” znaleźć mogą też białe kobiety – choć nie stanowią one dodatku do chińskiej delegacji biznesowej, ale do … białego quasi – biznesmena.
Praca lekka, łatwa i podobno nieźle płatna.