Spodziewasz się rekrutacyjnej rozmowy telefonicznej? Przećwicz ją „na sucho”
W komunikacji liczy się nie tylko to co mówimy, ale również to jak mówimy. Podczas bezpośredniego spotkania, mamy do dyspozycji nasze gesty i mowę ciała. Te elementy przekazują rozmówcy mnóstwo informacji (i my również je odczytujemy, niezależnie od tego, jak wyszkoleni w odbieraniu mowy ciała jesteśmy). Kiedy rozmawiamy przez telefon, mimika czy mowa ciała nie jest dla rozmówcy widoczna, ale mamy coś jeszcze poza słowami – tembr głosu i tempo mówienia.
Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak brzmimy. Jeśli się nagramy i odsłuchamy, to najczęściej jesteśmy jedynie niezadowoleni ze swojego głosu, ale nie skupiamy się na tym, jak szybko mówimy, jakie emocje słychać w naszym głosie, czy wydajemy się osobą sympatyczną, twardą, smutną, rozkojarzoną. A wszystkie te emocje, słychać w naszym głosie i między innymi na ich podstawie, nasz rozmówca tworzy sobie pierwszy obraz naszej osoby.
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak brzmisz (a nawet tego, jak dużo razy w rozmowie zdarza ci się mówić „yyyyyy”, co przy rozmowie telefonicznej pachnie niepewnością), to wykorzystaj dyktafon (a jeszcze lepiej, pocztę głosową w swoim telefonie) i nagraj oraz odsłuchaj kilka odpowiedzi na typowe pytania rekrutacyjne (proszę opowiedzieć coś o sobie, dlaczego jest Pan zainteresowany tą pracą itd.). Będziesz mógł sprawdzić nad czym powinieneś popracować i ocenić jakie wrażenie robisz.