Rozmowa kwalifikacyjna w firmie nowej na rynku
Rozmowa kwalifikacyjna w firmie istniejącej kilka lat pozwala na pełne przygotowanie się do rozmowy. Sprawdzenie nie tylko tego jak wygląda pozycja firmy na tle konkurencji, ale również jak rozwijała się przez ubiegłe lata i na ile będzie zatem spełniała nasze oczekiwanie jako nowe miejsce pracy. Jeśli jednak uczestniczymy w rekrutacji do zupełnie nowej, powstającej dopiero firmy, jakie pytania pozwolą nam przekonać się, czy nie popełniamy błędu i nie próbujemy zdobyć pracy w firmie, która zaraz zniknie z mapy biznesowej?
Nowo powstająca firma, to dla potencjalnego pracownika zawsze nieco ryzykowna sprawa. Nie wiadomo przecież jak zareaguje rynek i czy firma będzie w stanie się utrzymać. Nie mamy informacji o tym, jak szef traktuje pracowników i nie możemy ich zdobyć, nikt bowiem w firmie tej jeszcze nie pracuje, bądź nie pracuje wystarczająco długo by to ocenić. Ocena tego czy firma ma szanse na rynku czy w związku z tym my również mamy szansę na stabilną pracę, jest bardzo trudno – dlatego warto dobrze wykorzystać czas, który mamy na rozmowie kwalifikacyjnej, na dowiedzenie się jak najwięcej o tym, do czego dąży osoba, która firmę zakłada i poszukuje pracowników.
Przy nowo otwieranych biznesach raczej rzadko będziemy rekrutowani przez rekruterów (wyjątkiem są te sytuacje, w których rekrutacja prowadzona jest przez agencję, ale i wtedy prędzej czy później mamy szansę spotkać się z szefem). Takie spotkanie to zaś szansa na to, by zadać kilka pytań, które pozwolą nam lepiej ocenić, czy miejsce to będzie dla nas rozwojowe. Jakie pytania zatem warto zadać?
Jakie mają Państwo plany rozwojowe na najbliższe pięć lat?
Przy tym pytaniu zwracaj uwagę na to, czy to co przekazuje ci szef ma rację bytu. Czy jego plany są realne, podbudowane czymś więcej niż tylko entuzjazmem. Dookreślaj i dopytuj o wszelkie niejasności. Nie bój się tego, że pytasz – to normalne, że ryzykując swoją karierę dla nieznanej firmy chcesz wiedzieć w co się pakujesz.
Jak duży jest rynek i jak duża jest konkurencja?
To pytanie pozwala zdiagnozować to, czy właściciel biznesu odrobił własną lekcję przy tworzeniu biznesplanu. Jeśli hurra optymistycznie ocenia rynek, jeśli w jego ocenie jest wiele „jeśli” i „wydaje mi się” (np. Jeśli otrzymam dofinansowanie, wydaje mi się, że jest jeszcze miejsce na nasze usługi) – to zastanów się poważnie czy jesteś przekonany, że sam właściciel wie, w co się pakuje.
W czym zasadzać ma się przewaga konkurencyjna firmy nad pozostałymi podmiotami z branży?
O tym właściciel biznesu może nie chcieć dokładnie opowiadać – w końcu to jego tajemnica biznesowa. Niemniej jednak z jego postawy, sposobu odpowiadania na pytania i przede wszystkim tego, ile może o przewadze powiedzieć możesz wywnioskować czy taka przewaga istnieje i czy szef jest jej pewien.
Czym zajmował się Pan przed rozpoczęciem obecnej działalności?
To pytanie pozwoli ci ocenić czy właściciel biznesu ma jakiekolwiek doświadczenie biznesowe lub też, doświadczenie w obszarze, którym będzie się zajmował. Brak obu tych kwestii sugeruje słabe przygotowanie się do prowadzenia działalności. Przy takim pytaniu można też dowiedzieć się czy potencjalny szef prowadzi też inną działalność jednocześnie – jeśli tak, to możesz czuć się nieco bardziej bezpiecznie.
Ile czasu przeznacza Pan na to, by firma stanęła na nogi i zaczęła przynosić zyski?
Jeśli twój potencjalny szef ma poczucie, że na pierwsze zyski wystarczy czekać kwartał, to jeśli nie jest to niezwykle innowacyjna działalność, to może to oznaczać, że zbyt optymistycznie patrzy na rynek. Wprawdzie zdarzają się firmy, które w krótkim czasu osiągają ogromne zyski, ale jeśli konkurencja jest duża, a przedmiot działalności nie jest rzeczą na którą jest ogromny popyt, to szanse na to są małe. Przy tym pytaniu, zawsze można też dopytać o to, czy możesz mieć pewność, że firma będzie w stanie zabezpieczać finansowe roszczenia (czyli np. pensję) przez okres rozruchu. Oczywiście, jeśli nie będzie w stanie, nie dowiesz się tego wprost, ale zachowanie potencjalnego szefa przy odpowiedzi na to pytanie, może pokazać, czy właściciela firmy stać na pracownika, czy też liczy na to, że „jakoś to będzie”.
Czy zdarzyło Wam się zatrudniać w nowo powstałej firmie? Jakie jeszcze pytania wydają Wam się ważne?