„Nie wiem” – najgorszy przerywnik podczas rozmowy kwalifikacyjnej
Bardzo często, w sytuacji kiedy jesteśmy zdenerwowani, przestajemy mieć kontrolę nad tym, co mówimy. Wplatamy do naszych wypowiedzi zwroty i słowa, których obecności nie jesteśmy świadomi. A efekt takich przerywników z których nie zdajemy sobie sprawy może być bardzo niekorzystny. Zwłaszcza wtedy, kiedy bardzo zależy nam na pracy, o którą się właśnie staramy.
Jakie przerywniki stosują kandydaci?
Najczęstsze to oczywiście „yyyyyy” lub „aaaaaam”. Zdarza się wtrącane co drugie zdanie „co nie?” „i tak dalej”, „prawda?” ale zdecydowanie najgorszą krzywdą jaką może sam sobie zrobić kandydat jest wtrącanie co chwilę frazy „NIE WIEM„.
Wydaje Wam się że to się nie zdarza? No to jesteście w błędzie.
Kiedy kandydaci mówią „nie wiem”? Najczęściej wtedy, kiedy pytani są nie o swoje doświadczenia zawodowe ale kiedy rekruter zmusza ich do myślenia koncepcyjnego, lub zadaje pytanie na które kandydat nie był przygotowany, bądź które jest dla niego niekomfortowe.
Przykładowa rozmowa z rekruterem w takiej sytuacji wyglądać może wtedy tak:
Rekruter: A co zrobiłby Pan w sytuacji kiedy klient zwróciłby posiłek mówiąc że jest niesmaczny?
Kandydat: Yyyyy, nie wiem, może zapytałbym co było nie tak? Nie wiem….hmmm, może zaproponowałbym inną porcję, nie wiem, może klientowi by to odpowiadało, nie wiem…hmmm, nie wiem, a może zaproponowałbym coś innego i dorzucił gratis?
Rekruter: A jakie są Pana mocne strony?
Kandydat: Hmmm…nie wiem, naprawdę trudno tak na zawołanie…nie wiem…może pewność siebie i to że jestem konkretny?
Rekruter: A jakie są Pana oczekiwania finansowe
Kandydat: Nie wiem…no chciałbym nie mniej niż w poprzedniej firmie…no nie wiem ile można zarobić na takim stanowisku, wie Pani, trudno mi powiedzieć. nie wiem, może 2500 zł?
Teraz przeczytajcie tą rozmowę jeszcze raz i wytnijcie wszystkie „nie” z nie wiem oraz wszystkie „trudno mi powiedzieć” – widzicie różnice?
Choć w wersji z nie wiem, kandydat na pierwsze pytanie udzielił wyczerpującej odpowiedzi i znalazł kilka rozwiązań, przestawił je tak, że osoba która go słuchała, będzie mieć poczucie że rozmawiała z niezdecydowaną i niekompetentną osobą. Odpowiedź na drugie pytanie, okraszona „niewiedzą” sprawi, że kandydat nie dość że nie zostanie odebrany jako osoba pewna siebie i konkretna, to jeszcze rekruter pomyśli, że jest zupełnie siebie nie świadoma. Przy odpowiedzi na trzecie pytanie, jasnym jest, że oczekiwania kandydata można spróbować zbijać do 2000 netto.