Melodyjka w telefonie, kiedy szukamy pracy
Jeśli szukasz pracy, to twoim podstawowym narzędziem pracy jest telefon – jeśli potencjalny pracodawca będzie zainteresowany zaproszeniem Cię na spotkanie rekrutacyjne raczej zadzwoni z propozycją spotkania niż wyśle maila. Bezpośredni telefon pozwala na wymianę informacji i umówienie się dogodne dla obu stron. Dlatego tak ważne jest co usłyszy pracodawca, kiedy wykręci Twój numer. Czy na pewno „Ja uwielbiam ją, Ona tu jest…” o najlepsze rozwiązanie?
Czasoumilacze czy inne „granie na czekanie”, którym uszczęśliwiły nas sieci komórkowe są szczególnie popularne u ludzi młodych, choć przebój grupy Weekend zdarza się słyszeć i w telefonie do 50 latków. Części rekruterów nie będzie to przeszkadzać, ale dla części tego typu muzyka w oczekiwaniu na połączenie z kandydatem jest po prostu nieprofesjonalna. Pomyśl – czy na swoim służbowym telefonie na który dzwonią klienci również ustawiłbyś najnowsze hity?
W czasie szukania pracy telefon prywatny staje się w pewnym sensie służbowym. Nasz potencjalny pracodawca zadzwoni do nas, by zaoferować nam spotkanie i rozmowę o ewentualnych warunkach i polach do współpracy. Jest naszym kontrahentem – tak jak w przypadku służbowego telefon klient. Jeśli chcemy być odebrani jako profesjonaliści, muzyczkę w telefonie warto na czas szukania pracy po prostu wyłączyć(lub przynajmniej zmienić na mało inwazyjną i nie sugerującą naszych gustów muzycznych – mogą się bowiem mocno różnić z potencjalnym pracodawcą, a poco robić sobie już na wstępnie negatywne wrażenie?).