6 stylów listów motywacyjnych, których lepiej unikać
List motywacyjny to prawdopodobnie najbardziej znienawidzony przez aplikantów dokument, jaki muszą stworzyć, by starać się o pracę. Wielu kandydatom wydaje się niepotrzebny, wielu ma też problem z tym, by napisać go w taki sposób, by zachęcić pracodawcę do kontaktu. Bardzo łatwo też w tym dokumencie popełnić błędy, które sprawią, że nasze CV zostanie odrzucone. Zwłaszcza, jeśli przebija przez niego nasza frustracja, rozczarowanie lub zniechęcenie. Jakich „stylów” listów motywacyjnych unikać i na co uważać?
1.Zbyt śmieszny
Humor ma wielką siłę i może przełamać stereotypy czy zbliżyć do siebie ludzi. Jeśli jednak próbujemy żartować z kimś, kogo nie znamy, sprawa może być nieco ryzykowna – każdy z nas ma bowiem nieco inne poczucie humoru i trzeba wielkiego talentu, by potrafić rozśmieszać ogół.
Niekiedy listy motywacyjne pisane są przez kandydatów z pewnym „humorystycznym zacięciem” – jeśli rzeczywiście masz talent komiczny, a to co napisałeś, jest dopasowane do stanowiska, to świetnie, jednak żartowanie w liście może skończyć się katastrofą. Zwłaszcza, jeśli nie trafisz w poczucie humoru pracodawcy. Jednego rozśmieszy, a drugi uzna, że jesteś niepoważny.
2.Zbyt kreatywny
Kreatywność to cecha pożądana przez pracodawców. Trzeba jednak umieć być kreatywnym. Niektóre techniki nie pasują do określonych stanowisk czy pozycji. Jeśli chcesz być kreatywny, nawiąż do firmy, jej misji, produktów (np. list motywacyjny nadrukowany na kartonie soku będzie świetny w przypadku firmy FMCG, która je produkuje, ale kiepski, jeśli wysyłasz CV do firmy audytorskiej).
Jeśli nie chcesz, by Twój list był zanadto kreatywny, unikaj dziwactw, nadmiernego fantazjowania, zbyt dużej ilości kolorów i poetyckości. Bądź kreatywny, jeśli uważasz, że stanowisko, na jakie aplikujesz na to pozwala, ale dopasuj poziom kreatywności do stanowiska, by nie popaść w przesadę lub śmieszność.
3.Zbyt płaczliwy
„Szukam pracy już pół roku i nikt nie odpisuje. Bardzo proszę o zatrudnienie i danie mi szansy” – takie zdania spotkać można w niejednym liście motywacyjnym. Czy działają? Nie – pokazują jedynie załamanego, zdesperowanego kandydata o niskim poczuciu własnej wartości. Celem pracodawcy jest zysk. Czy zatrudni kogoś, kto nie potrafi wygenerować zysku dla samego siebie? Niestety, nie.
Jeśli nie chcesz, by twój list brzmiał płaczliwie, unikaj wszelkich sformułowań, które mówią o tym, ile czasu szukasz pracy i jak zdesperowany jesteś. Nie proś o pracę! Nie użalaj się nad sobą! Nie błagaj o etat! Zastanów się, co pracodawca zyska, zatrudniając właśnie Ciebie i napisz o tym.
4.Zbyt szczery
„Nie lubię pracy w sprzedaży, ale potrzebuję dorobić”, „Z ostatniej pracy mnie zwolnili, dlatego szukam nowej”, „Szukam pracy na chwilę, bo chcę opłacić studia”, „Nie mam jeszcze żadnego doświadczenia, więc pomyślałem, że do was napiszę” – takie zdania nie są wcale aż tak rzadkie. Kandydatom wydaje się niekiedy, że szczerość może być dla pracodawcy ożywcza i tym samym zwrócą oni uwagę na kandydata. I tak jest w rzeczywistości. Problem w tym, kiedy szczerość przekracza granice progu opłacalności zatrudnienia z perspektywy pracodawcy. Czy będzie wówczas chciał spotkać się z kandydatem, który otwarcie mówi o tym, że nic nie umie? Albo z takim, który szuka pracy jedynie na miesiąc? Niekoniecznie.
Jeśli nie chcesz, by twój list motywacyjny brzmiał zbyt szczerze, unikaj wszelkich sformułowań, które pokazują, że nie jesteś zaangażowany i zainteresowany pracą. Dotyczy to również błędnego adresowania listu. Nie pisz też o tym, że chcesz dorobić, zostałeś zwolniony czy nie lubisz pracy w branży, w której obraca się firma.
5.Zbyt egocentryczny
„Interesuje mnie ta praca, ponieważ chcę się rozwijać i uczyć”, „Pragnę zdobyć doświadczenie i móc realizować cele zawodowe”, „Zależy mi na pracy, która da mi dobre warunki i ciekawe wyzwania” , „Wydaje mi się, że Państwa firma odpowiada moim potrzebom” – wszystkie te zdania świadczą o egocentryzmie kandydata. Pracodawca dowiaduje się z nich jedynie tego, co kandydat uważa, że zyska dzięki etatowi. A co zyska pracodawca? Potencjalnemu szefowi nie chodzi o to, by Tobie zrobić dobrze. Jemu chodzi o to, by zrobić dobrze firmie dzięki temu, że będziesz ciężko i efektywnie pracował. Jak myślisz – będzie bardziej skłonny zatrudnić osobę, która chce pracę, by się rozwijać, czy taką, która chce pracę, bo uważa, że jej doświadczenie przyczyni się do rozwoju firmy?
Jeśli nie chcesz, by twój list motywacyjny był uznany za zbyt egocentryczny, unikaj opisywania tego, co Ty zyskasz dzięki pracy. Skup się na tym, co zyska pracodawca.
6.Zbyt dziecinny
Błąd popełniany głównie przez najmłodszych uczestników rynku pracy, którzy jeszcze nie mają zbyt wielu sukcesów, którymi mogą się pochwalić, nie bardzo wiedzą, czego oczekują od pracodawcy i w jaki sposób faktycznie mogą przyczynić się do sukcesu firmy. Dziecinny styl obejmuje takie obszary jak obiecywanie gruszek na wierzbie i skupianie się na niezwiązanych ze stanowiskiem cechach. Przypomina nieco komunikaty, jakie wygłasza dziecko, np. „Obiecuję, że będę już grzeczny, jeśli kupisz mi to ciastko”, czyli „Jeśli mnie Państwo zatrudnią, obiecuję, że szybko się wdrożę i będę sumiennym pracownikiem”.
Jeśli nie chcesz, by twój list motywacyjny brzmiał dziecinnie, unikaj opisu cech, które nie są związane ze stanowiskiem pracy (np. „Jestem osobą miłą i sympatyczną”) oraz wszelkich obietnic.