Nie mam kwalifikacji, ale szybko się uczę
Wielu kandydatów do pracy, wysyłając List Motywacyjny lub nawet podczas spotkania rekrutacyjnego, powtarza tytułowe zdanie. Nie jest to najlepszy pomysł na to, by zaimponować rekruterowi.
Brak wszystkich wymaganych kwalifikacji nie zawsze przekreśla szanse na pracę. Jeśli dopiero wysyłasz CV, to osoba rekrutująca, skupi się przede wszystkim na kompetencjach, które wypisałeś w aplikacji. Nie ma tu znaczenia to, czy w rzeczywistości uczysz się szybko czy nie. Jeśli będą za słabe, nie dostaniesz propozycji spotkania rekrutacyjnego.
Jeśli już dostałeś się na rozmowę, to są dwie opcje:
a) rekruter mimo pewnych braków widzi w tobie potencjał. Chce ocenić to co już umiesz. Skup się zatem na kompetencjach, które już masz, a nie tych, które mógłbyś mieć. Dobrze mieć tez świadomość własnych braków. To, że powiesz, że szybko się uczysz nic rekruterowi nie daje – to jedynie deklaracja. Jeśli chcesz go do tego przekonać, podaj konkretny przykład w którym widać, że rzeczywiście szybko przyswajasz nowe umiejętności – np. jak szybko nauczyłeś się podstaw nowego języka lub ile czasu zajęła ci nauka nowego oprogramowania w poprzedniej firmie.
b) nakłamałeś w CV i teraz na rozmowie wychodzą braki w twoich umiejętnościach. To, że przyznasz się do tego, że rzeczywiście nie masz kompetencji niczego nie zmieni. Rekruter czuje się oszukany i ma poczucie, że go okłamałeś. Pracy i tak nie dostaniesz. Nawet jeśli rzeczywiście jesteś mistrzem szybkiego uczenia się.