Kandydaci chcą wiedzieć, na czym stoją
Co najbardziej denerwuje nas w procesie rekrutacji? Przede wszystkim to, że nie wiemy, co tak naprawdę stało się z naszą kandydaturą. Zadaliśmy sobie trud wysłania CV, a tu cisza. Z badań wynika, że aż 97% profesjonalistów chce wiedzieć, co stało się z ich kandydaturą – a wie zaledwie 41%.
Jeśli wysyłasz paczkę kurierem, jej odbiorca może śledzić ją przez całą trasę. Jeśli zamawiasz Ubera czy rezerwujesz mieszkanie na Airbnb, wiesz jak wygląda twój usługodawca i jak się nazywa. Dlaczego zatem CV niemal zawsze wysyłamy w próżnię?
Większość z nas wie, że mamy konkurencję – nie tylko my wysłaliśmy CV. Mimo tego, chcemy odpowiedzi i to spersonalizowanej. Firmy tłumaczą się tym, że nie mają czasu na odpowiadanie kandydatom, ale jakimś cudem na odpowiadanie klientom czas mają. A przecież każdy kandydat to w pewnym sensie klient – albo przyszły wewnętrzny (jako pracownik), albo potencjalny. Rozczarowani kandydaci nie tylko nie wysyłają ponownie CV do firmy, ale również odradzają ją innym kandydatom i klientom.
Kandydaci (wg. badania LinkedIn) są też 4 razy bardziej skłonni do tego, by ponownie zaaplikować do firmy, jeśli otrzymają konstruktywny feedback na temat rekrutacji. Firmy, niestety, często o to nie dbają. Czy można poprosić o to samemu?
Tak, pod warunkiem, że umówiony czas na odpowiedź minął. Nie poganiaj rekrutera – jeśli powiedział, że do piątku da znać, to nie pisz w czwartek – poczekaj do poniedziałku. Jeśli oczekujesz feedbacku, zapytaj o niego, choć wielu rekruterów ma problem z jego udzielaniem i nie zawsze będziesz mieć okazję się dowiedzieć, jakie były powody odrzucenia twojej kandydatury.