Jak pracować (z klasą) na wypowiedzeniu?
Wprawdzie jesteśmy jeszcze w połowie wakacji, ale już część z nas zdążyła być na urlopie. A to właśnie urlop – jak twierdzą specjaliści HR często jest motywacją do zmiany pracy. Wypoczęci i odstresowani nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że od dłuższego czasu męczymy się w pracy, nie mamy opcji na rozwój, a stres nas przygniata – wracamy i składamy wypowiedzenie. Niezależnie od tego, czy zdecydujesz się zmienić pracę po wakacjach, w zimie czy na wiosnę, warto przygotować się do tego odpowiednio i pracować w okresie wypowiedzenia tak, by nie spalić za sobą mostów i by nasz pracodawca żałował że nas stracił, zamiast oddychać z ulgą.
Praca w okresie wypowiedzenia
Czy mamy nowa pracę, czy jej jeszcze nie mamy, praca na okresie wypowiedzenia często jest mniej efektywna niż codzienne wykonywanie obowiązków. Pracownikom się już po prostu nie chce – myślami są w nowej pracy bądź na urlopie który planują. Tymczasem to właśnie w okresie wypowiedzenia ważne jest, by szczególnie dokładnie i sumiennie pracować – Twoje obowiązki są bowiem podwójne – z jednej strony musisz wykonywać bieżące czynności, z drugiej porządkować swoje dokumenty i zadania tak, by maksymalnie ułatwić przekazanie Twoich obowiązków. Poza tym, to właśnie na okresie wypowiedzenia będziesz ostrzej oceniany zarówno przez przełożonych, jak i kolegów z pracy. Jeśli coś komuś zawalisz, nie uzna on (najprawdopodobniej), że to wina twojego zaniedbania wynikającego z przeciążenia (czy po prostu nie machnie ręką na niedoróbkę), ale będzie uważał, że zapomniałeś o sprawie, bo już ci nie zależy. A po co ci to na koniec?
Porządkowanie dokumentów
Pamiętaj by w okresie wypowiedzenia uporządkować wszystkie dokumenty – i te papierowe i te w komputerze. Najprawdopodobniej chłopcy z IT zrobią backup Twoich dokumentów a następnie sformatują Twój dysk, ale i tak lepiej pamiętać o tym, by usunąć z niego ewentualne prywatne rzeczy (np. zdjęcie z wakacji, które służyło nam za tapetę). Po pierwsze nie chcesz chyba by ktoś przeglądał Twoje rzeczy, a po drugie, lepiej nie wylądować na zdjęciu z wakacji i zabawnym dopiskiem na głównej demotywatorów, prawda?
W komputerze postaraj się poopisywać pliki możliwie najbardziej czytelnie – czyli odnosząc się do tego, co zawierają. Jeśli musisz, pozmieniaj nazwy by taki efekt uzyskać (czyli zamiast własnego skrótu ref.st.ruby.doc piszemy referencje_staż_programista_wzór.doc)
Pamiętaj, by uporządkować również służbowy telefon. Oczywiście możesz zresetować kartę SIM, ale utworzone na niej kontakt mogą przydać się kolejnej osobie – pamiętaj zatem by wykasować kontakty prywatne i ewentualne SMSy czy zdjęcia, które mogłeś mieć na służbowej komórce.
Wprowadzanie nowego pracownika
Jeśli tak się zdarzy, że jeszcze zanim odejdziesz, firma znajdzie na Twoje miejsce nową osobę, najprawdopodobniej zostaniesz poproszony o jej wprowadzenie w zagadnienia. Pamiętaj wtedy, że niezależnie od tego, jak jesteś sfrustrowany (jeśli jesteś), nie jest to winą nowej osoby, która dopiero zaczyna swoją karierę w Twoje „już niedługo byłej” firmie. Postaraj się maksymalnie ułatwić jej wejście w nowe środowisko i nie przekazuj jej takich informacji, które mogą wpłynąć na to, jak postrzega ona swoich nowych kolegów, przełożonego czy całą firmę.
Z naszym zastępstwem nie rozmawiamy zatem:
- o biurowych plotkach – jak się będzie miała czegoś dowiedzieć, to się dowie w swoim czasie
- o tym jaki jest nasz przełożony – poza sytuacjami dotyczącymi jego wymagań w pracy (innymi słowy mówimy tylko to , co ułatwi jej pracę, a nie ją utrudni)
- o tym dlaczego jesteśmy sfrustrowani czy źli (jeśli jesteśmy)
- o tym, co w firmie nie działa i co naszym zdaniem jest robione źle – niech sama w toku pracy to oceni
- o tym z kim nie należy się blisko kumplować (ale możemy powiedzieć o osobach które my sami darzyliśmy szczególnym zaufaniem).
Wprowadzając nową osobę pamiętaj, by na koniec wprowadzenia:
- wiedziała jakie są procedury dotyczące wykonywania poszczególnych czynności (obowiązków)
- wiedziała do kogo ma się zwrócić w razie problemu
- wiedziała gdzie znajdzie wszystkie potrzebne jej dokumenty – również te nieaktualne, po które być może będzie trzeba sięgnąć w ramach pracy
- miała kontakty do wszystkich osób, które będą ważne w jej zawodowym życiu
- umiała obsługiwać oprogramowanie i sprzęt na którym będzie pracować.
Jeśli nie wprowadzasz nikogo na swoje miejsce, postaraj się zrobić listę swoich obowiązków, na której umieścisz:
- opis sposobu w jaki załatwiasz dane rzeczy, z kim się wtedy kontaktujesz i gdzie trzymasz potrzebne do wykonania dokumenty;
- plany na najbliższe miesiące, które w jakiś sposób ciebie obejmowały bądź byłeś za nie odpowiedzialny (np. plan wizyt u klientów lub dane dotyczące odnowienia badań u pracowników) – dokument powinien obejmować zarówno daty jak i osoby kontaktowe
- listę osób z zewnątrz firmy, z którymi się kontaktujesz i dane dotyczące tego kim one są.
- sprawy których nie zdążysz załatwić- z opisem, na jakim etapie realizacji się znajdują.
Na tydzień przed odejściem odwiedź przełożonego, przedstaw mu plany dotyczące przekazania stanowiska i jego uporządkowania oraz dopytaj o to, co jeszcze możesz zrobić, by zostawić po sobie jak największy porządek.
Pożegnanie z pracownikami
Nigdy nie wiesz, czy kiedyś gdzieś kogoś nie spotkasz. Dlatego nie warto odchodzić z pracy bez pożegnania (nawet jeśli nie wszystkich darzysz miłością). Nie musisz żegnać się ze wszystkimi. Najlepiej jeśli osobiście pożegnasz się z tymi, z którymi pracujesz najbliżej, mailowo z tymi, których znasz, ale nie współpracujecie blisko. Tych zaś pracowników, których w życiu nie widziałeś na oczy, zostaw w spokoju – nie musisz pisać wylewnego maila do CEO jeśli pracujesz na szeregowym stanowisku i on nawet nie wie, że istniejesz.
Jak się pożegnać? Taktownie – kilka miłych słów, uścisk ręki. Można przynieść cukierki „na osłodę” ale nie polecałabym przygotowywania wypieków – zbyt przypominają „świętowanie”odejścia. Pamiętaj, że ty odchodzisz a oni zostają i chcą pracować w przyjemnej atmosferze.
Sprzątnięte biurko
Od kilku lat sprzątam za odchodzącymi pracownikami. Dosłownie. Prawie nigdy nie zdarza się, by biurko zostało całkowicie uprzątnięte. Zawsze zostaje coś- a to maskotka z jajka z niespodzianką, a to ulotka z pizzerii, zestaw nadgryzionych długopisów, zapisany do połowy zeszyt, kilka złamanych spinaczy, kubek z uszczerbionym uchem. Po co to zostawiać? Jeśli to dla Ciebie śmiecie – tak samo będą śmieciami dla firmy. W połowie zapisany zeszyt nie przyda się kolejnemu pracownikowi. Zanim zatem wyjdziesz ze swoim kartonem z pracy rozejrzyj się dobrze, czy nie zostawiłeś czegoś na biurku. Lub w lodówce.
Powyższe zasady odnoszą się również do sytuacji, w której to z Tobą żegna się pracodawca – zachowaj klasę do samego końca.