„To jest w moim CV” – dlaczego to zła odpowiedź podczas rekrutacji?
Przychodzisz na rozmowę, siadasz przed rekruterem, ten patrzy w CV a potem pyta „no to gdzie Pan ostatnio pracował?”. A potem zadaje drugie pytanie „A jakie obowiązki Pan tam miał?”. Myślisz sobie – „Ślepy, czy co? Przecież to wszystko jest w CV”. Jednak nawet jeśli tak pomyślisz, to lepiej niemów tego głośno.
Dlaczego rekruterzy pytają o rzeczy, które wypisałeś w CV? Czy to znaczy, że nie mieli czasu się z nim zapoznać? Niekoniecznie. Choć faktycznie zdarzają się rekruterom czy menedżerom wpadki w postaci braku zapoznania się z CV kandydata, to najczęściej pytania o „oczywistości” z CV są wynikiem jednej z dwóch rzeczy:
- rekruter chce sprawdzić czy nie nakłamałeś w CV (jeśli nakłamałeś, to możesz nie pamiętać szczegółów i zaczniesz się motać),
- rekruter chce byś opowiedział o swoich obowiązkach swoimi słowami. Dlaczego? Bo bardzo często przesadzamy opisując zakres zadań, ale kiedy o nim mówimy, raczej nie dokładamy niczego dodatkowego, a ewentualne „naciągane fakty” łatwo wychodzą na jaw. Zdarza się również, że kandydat opisze swój zakres obowiązków dość nonszalancko. Np. w CV wpisuje „odpowiedzialny za poziom zadowolenia gości podczas cateringu” a kiedy się go dopyta co tak naprawdę robił, to okazuje się że „stałem z tacą z kieliszkami”.
Stwierdzenie „przecież to jest w moim CV”, nie wnosi zatem nic dobrego do rekrutacji i nie sprawia, że rekruter cię bardziej lubi. Ten, który CV nie doczytał, poczuje się dotknięty. Ten, który przeczytał ale chce opis obowiązków usłyszeć od ciebie może uznać, że jesteś napastliwy lub nie umiesz się zachować.