Zabawna rozmowa rekrutacyjna? Kontroluj się!
Rozmowa rekrutacyjna wcale nie musi przypominać poważnej stypy. Są firmy, w których atmosfera jest dość luźna, a osoby prowadzące rekrutację nie rzadko żartują. Uważaj jednak – śmiech wprawdzie zjednuje ludzi, ale może sprawić, że powiesz więcej, niż byś chciał.
Współdzielenie śmiechu powoduje, że zaczynamy bardziej się otwierać i przekazujemy nieco więcej szczegółów osobistych na własny temat – często kompletnie nieświadomie. Osoby prowadzące rekrutację, mogą to wykorzystać, by dowiedzieć się o tobie nieco więcej, niż chciałbyś ujawnić.
Z badania przeprowadzonego przez Alana Gray’a z University College London wynika, że w sytuacji, w której dwie osoby razem się śmieją (nawet oglądając razem jakiś śmieszny filmik), to mimo tego, że wcześniej się nie znały, są w stanie podzielić się ze sobą bardziej osobistymi detalami z życia. Według badacza wynika to z tego, że śmiech wyzwala w organizmie endorfiny, które pozwalają nam bardziej zbliżyć się do innych. Co ciekawe, tego, że dzielimy się bardziej intymnymi szczegółami, nie jesteśmy świadomi.
Jaki z tego wniosek w kontekście rekrutacji? Jeśli uczestniczycie w rozmowie, która jest luźniejsza a rekruter zachęca was do śmiechu, to uważajcie na to, co mówicie, byście nie poszli o krok za daleko.