Tester zabawek – praca marzeń dla kilkulatka
Kto najlepiej wie, czy dana zabawka jest fajna czy nie? Rodzice? Projektanci? Jedna i druga grupa może mieć pewne – związane z doświadczeniem – przekonania na temat „grywalności” zabawek, ale prawdziwymi ekspertami są dzieci. Dlatego firma Tomy zajmująca się produkcją zabawek, „zatrudniła” do roli testera roczne dziecko. Coś mi się wydaje, że praca marzeń w tak młodym wieku może być niezłym obciążeniem na przyszłość. Jak tu bowiem w wieku 24 lat zostać potem księgową czy asystentką?
Oczywiście, roczna dziewczynka nie jest w stanie pracować samodzielnie, dlatego tak naprawdę to jej mama dzierży stanowisko testera zabawek. Bez pomocy malucha się jednak obejść nie może. Do zadań dzieciaka należy przede wszystkim zabawa, a do zadań mamy, opisywanie jak dziecko się tymi zabawkami bawi.
Praca marzeń testera zabawek w firmie Tomy, to również doskonały przykład tego, jak działa inicjatywa. Otóż firma wcale nie poszukiwała osoby na takie stanowisko. To mama małej Matildy postanowiła wysłać do Tomy zdjęcie córki w otoczeniu pilotów i i innych „technicznych” zabawek. W efekcie firma postanowiła „zatrudnić” pięciu maluchów, jako oficjalnych reprezentantów i testerów marki. Jak widzicie, czasem opłaca się wyjść szczęściu naprzeciw.
fot.:Michael & Christa Richert/sxc.hu