Czy szuka Pan pracy? Co odpowiedzieć na takie pytanie szefa?
Stało się – lądujesz na dywaniku u szefa, który zadaje znamienne pytanie „Czy planuje Pan nas opuścić?”. Co zrobić w takiej sytuacji? Przyznać się do tego, że szukasz pracy czy iść w zaparte i twierdzić, że nie?
Wielu z nas, w pierwszym odruchu i panice wywołanej nagłym zaskoczeniem (skąd on wie?) zaczyna zaprzeczać. To najgorsza z możliwych strategia, dopuszczalna jedynie wtedy, kiedy faktycznie nie szukasz pracy! Jeśli jednak zdarzyło ci się wysłać CV, być na stronach z ogłoszeniami czy odpisywać na zapytania rekrutera na LinkedIn, to lepiej się przyznać. Dlaczego? Bo skoro szef pyta, to na 90% ma podejrzenia, związane z tym, że :
- Zobaczył w logach że byłeś na stronach z ofertami pracy,
- Widział (on lub ktoś kto mu doniósł) jak wysyłałeś CV lub rozmawiałeś oficjalnie przez telefon z head –hunterem,
- Wysłałeś CV do jego kolegi.
Jeśli jest ryzyko, że szef mógł się dowiedzieć o tym, że szukasz pracy, to nie ma sensu zaprzeczać – to czas na szczerą rozmowę na temat tego, dlaczego to robisz. Oto kilka wymówek, które mogą przekonać szefa do tego, że nie do końca chcesz odejść (stosuj je tyko wtedy, kiedy faktycznie nie planujesz na 100% się zwolnić):
- Tak, wysłałem kilka CV bo planowałem udać się po podwyżkę i chciałem sprawdzić ile jestem wart na rynku pracy (od razu sugerujesz szefowi, że chcesz podwyżkę),
- Tak, słyszałem że szykują się zwolnienia i chciałem sprawdzić, czy moje CV jest w stanie zainteresować rekruterów czy też muszę zacząć się martwić,
Jeśli nie wysłałeś jeszcze żadnego CV (zatem są szanse że zostałeś przyłapany jedynie na sprawdzaniu ofert pracy), zawsze możesz powiedzieć „to prawda, wykorzystałem kilka minut czasu pracy na sprawdzenie ofert. Nie chodzi jednak o mnie, a o mojego brata, który właśnie stracił prace- chciałem mu pomóc (i tu szef zaczyna się czuć naprawdę nieswojo – bo wprawdzie ty przekroczyłeś granicę, ale on zaczął podejrzewać swojego lojalnego pracownika o zdradę. Kolejne tygodnie pracy powinny upłynąć ci sielankowo).