Pytania rekrutacyjne … mailowo
Dziś trafiłam na wątek rekrutacyjny w jednym z serwisów społecznościowych, w którym jeden z uczestników dyskusji naśmiewał się z braku profesjonalizmu rekrutera, który swoje pytania do kandydata wysłał mailem, zamiast zaprosić go na rozmowę. Czy rzeczywiście otrzymanie pytań drogą elektroniczną świadczy o tym, że osoba rekrutująca nie zna się na swojej pracy? Niekoniecznie. Kiedy możemy spodziewać się maila od rekrutera z pytaniami?
Nasze CV służy do tego, by zainteresować sobą pracodawcę. Mimo, iż aplikacja ma ewidentnie sprzedażowy charakter, nie każdy urodził się handlowcem i nie każdy potrafi dobrze dookreślić swoje kompetencje i zalety w CV. Bywa więc tak, że osoba rekrutująca, po zapoznaniu się z CV kandydata ma mnóstwo pytań dotyczących zadań, obowiązków i sukcesów w pracy jakimi kandydat może się pochwalić. Oczywiście, można te pytania zadać podczas rozmowy telefonicznej, lub podczas bezpośredniej rozmowy kwalifikacyjnej – czy jest jednak sens by zapraszać kandydata na spotkanie (i zmuszać go do przejazdu przez pół miasta, brania wolnego z pracy itd.), by po dwóch trzech pytaniach wiedzieć już, że to nie jest TEN człowiek? W takich właśnie sytuacjach przydają się maile:
- Pozwalają dookreślić niejasności (np. kandydat pisze, że odnosił w poprzedniej pracy sukcesy, ale nie pisze jakie – można poprosić go by to dookreślił, co jest szczególnie ważne np. przy pracy w obszarze sprzedaży)
- Pozwalają dopytać o te rzeczy, których kandydat w CV nie umieścił, a które są kluczowe dla stanowiska (np. posiadanie prawa jazdy, znajomość języków obcych, znajomość technologii IT).
- Pozwalają sprawdzić, w jaki sposób kandydat radzi sobie z elektroniczną korespondencją biznesową (etykieta w tym zakresie), jeśli taka kompetencja wymagana jest na stanowisku, o które kandydat się ubiega
- Pozwalają dopytać o wynagrodzenie (choć nie jest to może najszczęśliwsza forma komunikacji, lepiej chyba z punktu widzenia kandydata dowiedzieć się że firma oferuje wynagrodzenie znacznie niższe niż jego oczekiwania z maila a nie po przebyciu 10 km na rozmowę).
Dla osoby rekrutującej maile są wygodne gdy:
- Pozwalają precyzyjnie dopracować pytanie i zadać je w takiej formie, jaką rekruter chce zadać
- Odpowiedź od kandydata jest w formie elektronicznej, czyli od razu może zostać zarchiwizowana
- Mail napisać można o dowolnej porze – nawet w niedzielę, jeśli rekruter jest zbyt nadgorliwy
- Odpowiedź pisemna nie niesie ze sobą trudności standardowej rozmowy telefonicznej (nieodbierane połączenia, zakłócenia na linii, kiepski odsłuch kandydata).
Dla osoby rekrutowanej:
- Odpowiedź mailowa pozwala się zastanowić i tak skonstruować wypowiedź, by podkreślić swoje zalety
- Odpowiedź piszemy domu, zatem nie wydatkujemy czasu i funduszy na dojazd (przynajmniej w tym pierwszym etapie)
Oczywiście, komunikacja mailowa na linii – kandydat – rekruter nie zastąpi tradycyjnej rozmowy rekrutacyjnej, ale może pomóc w selekcji kandydatów, przy jednoczesnym zadbaniu o to, by nie marnować sobie nawzajem czasu.