Niebezpieczna praca na poczcie
Praca na poczcie może zagrażać życiu lub zdrowiu – zwłaszcza, jeśli twój kolega z pracy jest niezrównoważony. Choć praca na poczcie kojarzy nam się zawodem, który nie jest nadmiernie stresujący, to w rzeczywistości, na pracowników poczty czyha wiele frustrujących wydarzeń, w wyniku których, niekiedy dochodzi do tragedii – oto kilka największych zbrodni, które miały miejsce na poczcie i zostały popełnione przez jej pracowników.
- W 1926 roku, w Adelajdzie, James Hannigan – zwolniony z pracy urzędnik pocztowy, wpadł do swojego byłego już biura z rewolwerem i postrzelił dwóch kolegów. Kiedy trzeci z pracowników poczty zaczął siłować się z napastnikiem, ten obrócił rewolwer w swoją stronę i wystrzelił. Zginał na miejscu, a rannych pracowników poczty na szczęście udało się uratować.
- W 1983 roku, Perry Smith , pracownik poczty, który po 25 latach pracy odszedł na emeryturę, po spędzeniu na niej trzech miesięcy, wrócił do urzędu pocztowego z shotgunem i zastrzelił kierownika poczty oraz ranił dwóch pracowników. Nie wiadomo dlaczego to zrobił.
- W tym samym roku, w Alabamie, 53 letni pracownik poczty James Brooks , wpadł z furią do urzędu pocztowego i zastrzelił kierownika poczty, po czym udał się na piętro budynku, do pokoju swojego bezpośredniego przełożonego, którego dwukrotnie postrzelił.
- W 1985 roku, po 12 latach pracy na poczcie, Steven W. Brownle będąc na nocnej zmianie otworzył ogień do współpracowników. Zabił dwie osoby a trzecią ranił.
- W 1992 roku, Roy Barnes – 60 letni pracownik poczty, przyszedł jak co dzień do pracy, po czym wyciągnął pistolet, przyłoży go sobie do piersi i zastrzelił się na oczach swoich współpracowników.
- W 2006 roku, w Kalifornii wydarzyła się jedna z największych tragedii na poczcie. Zwolniona z pracy pracownica, wpadła z bronią do sortowni listów i zastrzeliła 6 osób, następnie popełniając samobójstwo.
- W 1986 roku, listonosz Patrick Henry Sherrill, który – jak się później okazało – stał przed ryzykiem zwolnienia z pracy – wpadł do urzędu pocztowego w Edmond i zastrzelił 14 osób oraz ranił 6. Krwawą jatkę, zakończył samobójstwem.
To zaledwie 7 z kilkudziesięciu zabójstw, które miały miejsce w urzędach pocztowych USA, Kanady, Australii, a których sprawcami byli obecni lub byli pracownicy poczty. Czy praca na poczcie rzeczywiście jest aż tak stresująca? Czy może pracownicy poczty czują się tak niedoceniani, że po jakimś czasie, frustracja sięga granic? Na Podkarpaciu, do grudnia mają ulec zmianie przywileje, które dotychczas przysługiwały pracownikom poczty – zniesione zostaną nagrody jubileuszowe, wysokie odprawy, dodatki za staż pracy poza pocztą polską. Miejmy nadzieję, że zmiany te nie zaowocują załamaniem nerwowym pracowników.