Najgłupsze wpadki z CV
28 września, 2013
Na szczęście większość kandydatów szukając pracy tworzy sensowne dokumenty aplikacyjne, a literówki zdarzają się coraz rzadziej. Czasem jednak po otwarciu pliku osoba zajmująca się rekrutacją wybucha śmiechem lub szepce pod nosem „nie wierzę…” takie największe wpadki zebrał serwis CareerBuilder.
Wpadki z CV pochodzą od pracowników z USA. Zamieszczamy je tu dla przestrogi – by wam nie wpadło do głowy nic podobnego!
- CV zostało wysłane przez osobę, którą firma dopiero co zwolniła (dlatego nie wolno masowo wysyłać CV!)
- Jako cel zawodowy kandydat wpisał „Szukam pracy dla pracodawcy, który nie jest alkoholikiem i nie prowadzi po pijaku jak mój poprzedni szef” (nawet jeśli osoba czytająca CV nie pije, to raczej zachwycona opinią o poprzednim szefie nie będzie – zawsze istnieje ryzyko, że kolejnego szefa pracownik też obsmaruje)
- CV kandydata było napisane niczym SMS – bez interpunkcji i ze skrótami literowymi
- Kandydat napisał po prostu „zatrudnijcie mnie, jestem świetny”
- Kandydat przesłał CV po Klingońsku (jeśli szef jest miłośnikiem Star Trek, to w zasadzie czemu nie…)
- Kandydat dołączył cały album ze zdjęciami, zawierającymi fotografię od dzieciństwa do dorosłości
- Kandydat uwzględnił swoje doświadczenie w grze online w charakterze przywódcy klanu, jako przykład umiejętności zarządzania ludźmi
- Zamiast CV kandydat załączył piosenkę
- Kandydat zapomniał napisać jak się nazywa
- Kandydat w ramach doświadczenia wpisał również okres przebywania w zakładzie karnym. Za… napaść na poprzedniego pracodawcę (niezbyt to zachęcające)