Elastyczność pracy = nieprzewidywalność = stres
To, co miało sprawić, że nasza praca będzie bardziej przyjemna i pozwoli nam lepiej kontrolować życie zawodowe i łączyć je z życiem prywatnym, okazało się strzałem w stopę. Elastyczność pracy i możliwość pracy zdalnej powoduje, że nie jesteśmy w stanie określić kiedy i ile będziemy pracować. A to wywołuje ogromny stres.
Na co ostatnimi czasy skarżą się pracownicy? Otóż na to, że nie znają dnia a ni godziny, w których będą musieli pracować. Jest to owcem dostępu do nowych technologii i możliwości wykonywania pracy z niemalże każdego miejsca i o każdej porze. Jeśli zatem jest coś pilnego do zrobienia, to część szefów po prostu przydziela pracownika do zadania nie przejmując się tym, że jest po południe lub sobota.
Okazuje się też,że to nie długie godziny pracy lub służbowe podróże są najbardziej wyczerpujące, ale to, że pracownik nie jest w stanie niczego zaplanować, bo nie wie kiedy skończy (lub zacznie) pracę. Ta niestabilność powoduje, że pracownik, który w takim trybie elastycznym pracuje, jest w nieustającym stresie i napięciu.
A czy dla was to, że nie potrafilibyście przewidzieć tego, kiedy i ile będziecie musieli pracować też byłoby stresujące?