„Jestem taki chorowity” – nie sugeruj tego na rozmowie kwalifikacyjnej
Podczas rozmowy rekrutacyjnej, osoba która ocenia kandydata bierze pod uwagę nie tylko jego kompetencje u umiejętności czy też to, na ile będzie pasował do zespołu, w którym ma pracować, ale również szanse na to, że pracownik będzie zaangażowanym i efektywnym pracownikiem. Dlatego wszystkie informacje na temat swojego stanu zdrowa (lub stanu zdrowia Twojej rodziny), jakie podajesz pracodawcy, mogą wpłynąć na ocenę twojej przydatności do pracy.
Żaden szef nie chce pracownika, który ciągle choruje – to nie tylko kwestia tego, że taki pracownik jest mało efektywny i stale ktoś musi go zastępować, ale również kwestia finansowa – pierwsze 33 dni zwolnienia chorobowego opłaca pracodawca, zatem w rzeczywistości płaci za ponad miesiąc czasu pracy pracownika, podczas kiedy on tej pracy nie wykonuje (a nabiera prawa do opłacanego przez firmę urlopu). Dla większych firm czy instytucji państwowych aspekt finansowy może nie być tak ważny, ale dla małych firm jest bardzo istotny – z perspektywy szefa, płaci on za twoją chorobę z własnej kieszeni. Zatem lepiej nie dawać rekruterom powodów do tego, by powątpiewali oni w twoją zdolność do nieprzerywanej ciągle zwolnieniami lekarskimi pracy.
Unikaj zatem stwierdzeń (które są autentycznymi kwestiami wygłoszonymi przez kandydatów):
- Mam liczną rodzinę i moje dzieci stale chorują,
- Od jakiegoś czasu ciągle mam problemy ze zdrowiem. A to gardło, a to płuca – non stop jestem chory,
- Na wiosnę przy przesileniu zawsze czuję się gorzej i zazwyczaj „coś mnie łapie”,
- Miałam trudności ze znalezieniem pracy, bo miewam stany depresyjne i wtedy ciężko zmusić się do czegokolwiek,
Jeśli musisz zaznaczyć, że z twoim zdrowiem jest coś nie tak (bo np. musisz co kwartał poddawać się kontrolnym badaniom) zrób to tak, by pracodawca nie zaczął obawiać się, że nagle znikniesz na pół roku!