8 potraw których nie powinieneś jeść w pracy
Mówi się, że jesteś tym co jesz. Wprawdzie Polacy nie mają jeszcze w zwyczaju wychodzić w czasie pracy na lunche (zazwyczaj ani nie mamy na to czasu ani środków finansowych, by codziennie jeść na mieście), ale za to często przygotowujemy jedzenie w biurowej kuchni. Nie wszystko jednak nadaje się do jedzenia w pracy – jakich potraw – ze względu na nasze zdrowie, samopoczucie oraz naszych kolegów – lepiej unikać?
1.Ryba na ciepło
Ryba jest zdrowa i dostarcza cennych właściwości odżywczych. To również niezły pomysł na lunch, bo jest lekkostrawna. Niestety jej odgrzanie w biurowej mikrofalówce niesie ze sobą daleko idące konsekwencje w postaci unoszącego się przez długi czas nieprzyjemnego zapachu. Jeśli zatem nie chcesz jeść w samotności i nie chcesz, by w porze lunchu koledzy omijali cię szerokim łukiem, lepiej z ryby zrezygnuj.
2.Fasolka (np. po bretońsku)
Fasola to również dobrej jakości, wysokoenergetyczne jedzenie. I podczas odgrzewania nie wydziela nieprzyjemnego zapachu. Problem w tym, że po takim lunchu to ty możesz zacząć „trącić” w dość nieprzyjemny sposób. Jeśli dodatkowo masz w pracy sporo stresu, to efekt murowany! Unikaj zatem jedzenia, które wywołuje gazy – zwłaszcza, jeśli masz w planach prezentację dla klienta.
3.Paluszki i inne mączne przekąski
W teorii to nic zdrożnego, ale jeśli masz w zwyczaju podjadać paluszki, chipsy bądź ciasteczka, to szybko przybierzesz na wadze – zwłaszcza, jeśli masz pracę biurową. Paluszki oszukują głód, ale nie dostarczają składników odżywczych. Za to chce się po nich pić – a soki również (wbrew pozorom) tuczą!
4. Potrawy o wysokim indeksie glikemicznym
Wysoki indeks glikemiczny jedzenia oznacza, że poziom cukru w twoim organizmie, po zjedzeniu takiej potrawy gwałtownie rośnie. Pierwsze pół godziny po zjedzeniu takiego posiłku czujesz się świetnie, masz energię do pracy i jesteś najedzony. Niestety poziom glukozy po zjedzeniu posiłku o wysokim indeksie, równie szybko spada. Efekt? Stajesz się senny i ociężały umysłowo. Dlatego jeśli w porze lunchu zjesz posiłek o wysokim indeksie, reszta dnia będzie znacznie mniej efektywna. Zatem zamiast banana, muesli czy makaronu z sosem, lepiej wybrać takie produkty jak sałatka z kiełkami, gorzka czekolada czy chrupki chleb z twarożkiem.
5.Fast food
Najprostszy i najszybszy lunch to jedzenie typu fast food. Ma ono jednak trzy główne wady – jest kaloryczne i jeśli nabierzesz nawyku jedzenia fast foodów 3 razy w tygodniu, twoja waga szybko przejdzie do „ciężkiej”, po drugie jedzenie typu fast food zawsze ma wysoki indeks glikemiczny przez dodatki smakowe jakie są w nim wykorzystywane a po trzecie – zgodnie z prawem Murphyego, jeśli masz ważne spotkanie z szefem lub klientem na pewno ubrudzisz się majonezem lub ketchupem.
6. Jajka na twardo
Niezłe źródło białka i energii – ale jak część z was niewątpliwie pamięta z podróży pociągiem w towarzystwie rodziny zajadającej gotowane jajka, również źródło niezwykle nieprzyjemnego zapachu. Wynika to z siarczanów, które gromadzą się pod powierzchnią skorupki jajka. Jeśli zatem nie chcesz uchodzić za „biurowego niszczyciela dobrej atmosfery” jajek również unikaj.
7. Wyrafinowane, drogie jedzenie
Kawior z jesiotra, baby ośmiorniczki lub sushi zamawiane w najdroższej restauracji? Takie nawyki żywieniowe – choć przyjemne – mogą spowodować, że twoi koledzy z pracy zaczną plotkować na temat twoich domniemanych zarobków, a szef uzna, że płaci ci za dużo. W biurze obnoszenie się z zamożnością (nawet jeśli mieszkasz w kartonie a na sushi wydajesz całą wypłatę, bo to jedyna rzecz, która cię raduje) nie jest dobrym pomysłem – lepiej zatem nie odstawać od „średniej”.
8.Alkohol
W każdej postaci. Nawet jeśli jesteś już po pracy i uczestniczysz w firmowej imprezie uważaj, by z nim nie przesadzić. Jeśli twój kierownik zaprosił cię na lunch – zamiast wina wybierz wodę (lub co najwyżej poprzestań na jednej lampce wina). Alkohol w pracy – nawet jeśli wspomaga kreatywność – może ci tylko zaszkodzić.
Jakich jeszcze potraw – według was – lepiej w pracy unikać?