8 trwających 2 sekundy elementów rozmowy kwalifikacyjnej, które mogą kosztować cię pracę
Typowa rozmowa kwalifikacyjna trwać może nawet ponad godzinę (a nie powinna krócej niż 30 minut). Czasem jednak wystarczy kilka sekund, by pracodawca zdyskwalifikował kandydata. Jakim cudem 2 sekundy mogą sprawić, że przegrasz walkę o etat? Otóż wystarczy, by szef był na tych kilka rzeczy „uczulony”:
1.Uścisk dłoni „na śledzia”
Przywitanie z rozmówcą to pierwszy kontakt między kandydatem a osobą prowadzącą rekrutację. Pierwszych kilka sekund to również moment, w którym tworzy się w nas pierwsze wrażenie, a dotyk dłoni to pierwszy fizyczny kontakt z drugim człowiekiem, poprzez który podświadomie odbieramy całą masę bodźców, które nasz mózg interpretuje. Podając dłoń wilgotną, słabą i oferując uścisk na tzw. śledzia ryzykujemy tym, że osoba po drugiej stronie od razu odbierze nas jako osobę słabą, o niskim poczuciu własnej wartości,nieszczerą, egzaltowaną (takie skojarzenia mamy bowiem najczęściej z tego typu uściskiem). Jeśli trafimy na wrażliwą na tym punkcie osobę, to może się okazać, że przegraliśmy wywiad już na starcie -a przynajmniej będzie nam trudno zatrzeć efekt nieprzyjemnego pierwszego wrażenia.
2.Żucie gumy na rozmowie kwalifikacyjnej
Jest to to jedna z najbardziej irytujących rekruterów rzeczy i choć zdarza się kandydatom rzadko, to jednak bywa, że na rozmowę przyjdzie „ciamkająca” gumą osoba. Takie zachowanie oznacza dla osoby prowadzącej wywiad brak kultury i szacunku oraz może zostać zinterpretowane jako nonszalancja lub brak zainteresowania pracą. W większości przypadków osoba żująca gumę na rozmowie kwalifikacyjnej zostanie w procesie rekrutacji odrzucona.
3.Przekleństwo w czasie rozmowy kwalifikacyjnej
Tak się zaaferowałeś w rozmowie, że wypsnęło ci się przekleństwo? A może po prostu się nie kontrolujesz i rzucasz łaciną co drugie zdanie? Z reguły takie zachowanie skreśla kandydata. Z reguły, bo zdarzają się szefowie, którzy sami używają słów niecenzuralnych i takie zachowanie im nie przeszkadza. Lepiej się jednak powstrzymać od przekleństw, bo na pewno nie pomagają.
4. Nieodpowiedni strój
Na rozmowę do prezesa zarządu przyszedłeś w dżinsach i t-shircie? Może odebrać to jako oznakę braku szacunku i zaangażowania. Zasada przy rozmowach kwalifikacyjnych jest jedna- lepiej ubrać się zbyt elegancko niż zbyt luźno. Opinia o tobie nie spadnie, jeśli założysz garnitur podczas gdy szef siedzi w swetrze. W odwrotnej sytuacji może się to jednak skończyć uznaniem, że twoja kultura pozostawia wiele do życzenia i w efekcie firma nie chce z Tobą współpracować.
5.Intensywny zapach papierosów / potu
Na rozmowę wchodzi najpierw zapach,a dopiero potem kandydat. Może to być zapach potu, papierosów czy tak naprawdę czegokolwiek, co nie będzie przyjemne (nawet zbyt dużej ilości perfum) i po rozmowie kwalifikacyjnej. Dlaczego? Bo żadna praca nie jest obecnie realizowana w oderwaniu od zespołu i innych ludzi – a większość managerów nie pozwoli sobie na to, by zatrudnić pracownika, do którego nie będzie mógł się zbliżyć i którego będą unikać inni pracownicy. W przypadku papierosów, jest to też jasny sygnał, że kandydat pali (i to dużo). Niektórym to nie przeszkadza, ale jeśli trafisz na uczulonego na tym punkcie managera, to twoje notowania mogą spaść do zera.
6.Dzwoniący telefon komórkowy
Zapomniałeś wyłączyć komórkę przed rozmową kwalifikacyjną i pech chciał że zadzwoniła do Ciebie ciotka/ inny rekruter / dziewczyna? Jeśli masz szczęście i rekruter jest tolerancyjny (a ty naprawdę dobrze wypadasz na rozmowie i masz niezbędne kompetencje) to może cię to nie skreśli – ale jeśli osoba prowadząca spotkanie już ma wątpliwości, to dzwoniąca komórka właśnie stała się Twoim gwoździem do trumny.
7.Spóźnienie się na rozmowę bez uprzedzenia
Korki, mandat za przekroczenie prędkości, awaria hydrauliki w domu? Nie ważne co stanęło ci na przeszkodzie w dotarciu na czas – ważne, że nie zadzwoniłeś i nie uprzedziłeś o tym,że się spóźnisz. Oznacza to dla osoby rekrutującej ignorancję, nonszalancję i brak kultury osobistej. A co jeśli zrobisz tak z ważnym klientem? Takie zachowanie często skreśla kandydata całkowicie, a jeśli spóźnisz się więcej niż 15 minut może okazać się, że spotkanie się nie odbędzie.
8.Przejście na Ty
Ty masz 25 lat, rekruter czy szef też coś koło tego – naturalnym jest, że przechodzisz na „ty” – prawda? Nie! Jeśli to potencjalny szef ci to zaproponuje, to pozostaje się zgodzić (odmowa może zostać potraktowana jako afront), ale tobie nigdy nie wolno wyjść z taką inicjatywą jako pierwszemu. Rozpoczęcie mówienia na „ty” bez uprzedzenia dla większości osób prowadzących rekrutację nie będzie równoznaczne z otwartością, ale z brakiem kultury osobistej.