7 sygnałów płynących z twojego zachowania, które świadczą o tym, że powinieneś zmienić pracę
Zazwyczaj pracę zmieniamy wtedy, kiedy uświadamiamy sobie, że czas na większe pieniądze, awans lub zostajemy do tego zmuszeni zewnętrznie (przeprowadzka, zwolnienie). Wielu nas tkwi jednak w pracy, która nas złości, denerwuje bądź sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi, ale ponieważ obiektywnie nie ma się do czego przyczepić (pieniądze są przyzwoite, jest stabilizacja), to nie zdajemy sobie sprawy, że czas na zmianę. W takich sytuacjach, j zatrudnieniem często przejawia się w zachowaniu. Jakie sygnały mogą świadczyć o tym, że czas rozważyć zmianę pracy?
1. Coraz mniej pracujesz w pracy
Nieważne czy robisz nadgodziny czy nie, twoja efektywność w pracy spada. Robisz coraz mniej i coraz wolniej. Powoli pojawiają się zaległości. Co gorsze, nie masz pojęcia gdzie ucieka ci czas. Odwlekasz (prokrastynujesz) i marnujesz czas na mało istotne zadania. Niby pracujesz, ale efekty są coraz gorsze. To wszystko jest winą spadku zaangażowania i motywacji, co z kolei wywołane jest albo zmęczeniem i przeciążeniem organizmu (jeśli nie miałeś długo urlopu), bądź męczeniem praca i wypaleniem zawodowym.
2. Twoje relacje z rodziną się pogorszyły
Nawet jeśli bardzo chcemy oddzielić życie prywatne od zawodowego, to często jest to niemożliwe. Nasze emocje, postawy, wydarzenia z naszego życia wpływają na siebie nawzajem i często przenosimy je z jednego środowiska na drugie. Jeśli w pracy jest ci źle, to często przeniesiesz złe samopoczucie do rodzinnego domu, a to owocuje pogorszeniem się relacji z bliskimi. Typowe objawy to częstsze kłótnie i spory, mniej spędzanego wspólnie czasu, rozdrażnienie, mniejsza tolerancja na zachowanie bliskich. Uważaj, bo takie sytuacje mogą w szerszej perspektywie doprowadzić do rozpadu związku z bliską osobą (podczas, gdy związek który trzeba zakończyć to ty i twoja praca).
3. W niedzielę stajesz się zrzędliwy i nie masz energii
O ile w sobotę jesteś chętny na wycieczkę, kino czy wieczorne spotkanie z przyjaciółmi o tyle niedzielę najchętniej spędziłbyś przed telewizorem? A jeszcze chętniej w łóżku? Brak energii, apatia, rozdrażnienie – to wszystko sygnały tego, że twoje ciało reaguje na zbliżający się poniedziałek. To tak, jak z fobią szkolną, kiedy dziecko zaczyna boleć brzuszek już na dzień przed szkołą. Przyjrzyj się schematowi swojego działania i zwróć na to uwagę. Jeśli somatyzujesz (czyli twój organizm daje ci znać o tym, że nie chce iść do pracy) to znak, że właśnie budujesz sobie zdrowotny problem w przyszłości.
4. Po pracy nie jesteś w stanie mówić o pracy
Wszystkie tematy związane z prace chętnie omijasz. Partner nie pyta cię już o to, jak ci minął dzień, a kiedy ktoś pyta cię o to, co robisz zawodowo, podajesz nazwę firmy i ucinasz temat, nie chcąc rozwodzić się zanadto w tym temacie. Generalnie, z nikim poza biurem nie rozmawiasz o pracy, nie poruszasz tematów zawodowych i nie przytaczasz biurowych anegdotek. Takie odcięcie się od pracy jest z jednej strony zdrowe, ale z drugiej oznacza najczęściej kompletny brak zainteresowania osobistego tym, co się robi lub nawet niechęć do swojego życia zawodowego. Na dłuższą metę jest to sygnał tego, że Twoja praca po prostu wcale cię nie interesuje. I oczywiście można tak żyć. Pytanie, czy warto.
5. Zaczynasz się uzależniać (od seriali, książki, alkoholu)
Od kilku kieliszków wina przed snem, gier na Facebook, serialu, chipsów … Uzależnienie niekoniecznie musi obejmować używki. Może dotyczyć czegoś z pozoru zupełnie neutralnego – jak np. oglądania seriali – niemniej jednak nadal jest to kompulsywna potrzeba wykonywania określonych czynności, która pojawia się nie bez powodu. Uzależnienie zawsze ma jakieś źródło ale kiedy już stanie się uzależnieniem, zaczyna żyć własnym życiem – dlatego może się okazać że nawet zmiana pracy nie spowoduje redukcji uzależnienia (i dlatego to takie niebezpieczne). Jeśli zauważasz, że jedna rzecz lub czynność zaczyna dominować Twoje życie, zastanów się dlaczego tak się dzieje.
6. Stale narzekasz
Wprawdzie to typowo polskie, ale nawet między sobą różnimy się w poziomie narzekania. Są ludzie, którzy narzekają stale. Na wszystko. Jeśli zaczynasz być właśnie takim negatywistą i narzekać na wszystko dookoła, to może być sygnałem zwiększonego poziomu frustracji. Przyjrzyj się wtedy temu, skąd ta frustracja się bierze – bardzo często ma (poza domem) źródło właśnie w pracy. Pamiętaj o tym, że narzekacze nie tylko tracą przyjaciół, ale generalnie nie są szczęśliwi.
7. Więcej wydajesz
Jeszcze rok temu bez problemu wiązałeś koniec z końcem a w tym roku jest to jakby trudniejsze? Niby dlaczego – zarabiasz nieco więcej, a ceny przecież w górę aż tak nie poszły. Wydajesz więcej, ale nie jesteś w stanie zlokalizować źródła tych wydatków? Być może jest to w Twoim przypadku zachowanie, które pozwala ci przykryć frustrację związaną z nieudanym życiem zawodowym? Dzieje się tak zwłaszcza o kobiet, które zakupami próbują poprawić sobie nastrój .niestety kolejna szminka nie pomoże w tym przypadku.