5 powodów dla których warto googlować rozmówcę przed rozmową kwalifikacyjną
Serwisy poświęcone tematyce HR i szukania pracy straszą nas, że pracodawcy coraz częściej googlują nasze dane personalne i sprawdzają co internet jest w stanie na nasz temat powiedzieć. To, co znajdą może zadecydować o tym, czy będą chcieli z nami współpracować. Zatem może my też powinniśmy wykorzystać wyszukiwarkę przed spotkaniem rekrutacyjnym? I sprawdzić, co może nam ona powiedzieć o osobie, z którą będziemy mieć spotkanie rekrutacyjne (oraz o naszym potencjalnym szefie).
Nie tylko kandydaci popełniają błędy i nie pilnują prywatności w mediach społecznoścowych. Robią to również managerowie, osoby zajmujące się rekrutacją, szefowie firm. To zaś sprawia, że zgooglowanie ich danych personalnych może dać nam pewnego rodzaju przewagę nad innymi kandydatami (a przynajmniej większą wiedzę nawet w kontekście tego, czy z takimi osobami chcemy pracować). Dlaczego warto sprawdzić w internecie osoby, z którymi będziemy rozmawiać o pracy?
1.Informacja o doświadczeniu
Czy będziemy rozmawiać z osobą początkującą czy bardzo doświadczoną? W jakim wieku może być nasz rozmówca? Takie informacje mogą mieć znaczenie – zwłaszcza wtedy, kiedy np. źle czujemy się jeśli mamy pracować pod osobą młodszą od siebie. Gdzie wcześniej ta osoba pracowała? Na ile może znać branżę? Dla osób, którym zdarza się „rzucać nazwiskami” podczas spotkania taka wiedza może być kluczowa (bo może od niektórych nazwisk lepiej jednak się powstrzymać).
2.Zdjęcie – oswojenie się z rozmówcą
W większości przypadków do osoby rekrutującej trafia nasze CV ze zdjęciem. W jakimś stopniu zatem (zależnym od tego, jak bardzo jesteśmy do sobie na zdjęciu podobni), nasz rozmówca nas zna z wyglądu przed spotkaniem. A co my wiemy o naszym rozmówcy? Niestety nic , bo rzadko która firma dołącza do stopki w mailu zdjęcia pracowników – zwłaszcza w takich działach jak HR. Wyszukanie zdjęcia naszego rozmówcy daje nam taką samą informację jaką on ma o nas. Pozwala przygotować się do spotkania, rozpoznać tę osobę na korytarzu i oswoić się z nią wcześniej. Więcej energii podczas pierwszych kilku sekund spotkania poświęcimy na skupienie się na tym co nasz interlokutor mówi niż na tym, jak wygląda (co jest naszą naturalną tendencją przy pierwszym spotkaniu z nieznaną sobie osobą).
3. Zainteresowania
Ogromnie ważna rzecz w kontekście tego, że lubimy osoby podobne do nas (i działa to w dwie strony). Wiedząc czym interesuje się nasz rozmówca, możemy delikatnie spróbować skierować rozmowę na te tory. Nawet jeśli my sami nie interesujemy się tym tematem, to możemy udać, że mamy taki zamiar. Przykładowo dowiadujemy się, że osoba rekrutująca ma psa ray Golden Retriever – zatem zapytani o hobby możemy opowiedzieć o realnym hobby i od niechcenia dodać, że nosimy się z zamiarem kupienia psa – być może Goldena, i że jeśli się tak wydarzy, to będziemy mieć nowe hobby. Kłamstwo? Powiedzmy, że naginanie prawdy w mało znaczącym a mogącym pomóc obszarze. W takich przypadkach uważajcie jednak na to, by nie silić się na eksperckość w obszarach o których nie macie pojęcia – wypadniecie gorzej niż w ogóle nie poruszając tematu.
4.Wartości
Jeśli wiemy, że spotkamy się z szefem firmy lub managerem, to warto też poszukać informacji na temat tej osoby po to, by zorientować się w tym, jakie ma wartości, jak wygląda jego nastawienie do pracy i sukcesu firmy. Nie we wszystkich przypadkach, ale czasem zdarzy się, że trafimy na wypowiedź prasową, wywiad czy komentarz na jakiś temat (wtyczki społecznościowe mocno to ułatwiły – nawet jeśli profil Facebook’a jest zablokowany dla obcych, to taka osoba mogła skomentować coś na publicznym serwisie używając Facebookowego konta). Takie informacje mogą pomóc nam w ustaleniu jaka ta osoba jest. Co jest dla niej ważne, czy będzie nam się z nią dobrze pracować? Po prostu pozwalają nam poznać tę osobę jeszcze zanim spotkamy ją osobiście.
5.Wiedza branżowa
Idąc na spotkanie z przyszłym szefem, sprawdzenie jego profili społecznościowych ma tez jeszcze jedną wartość – możemy sprawdzić co czyta i jakie kanały subskrybuje, kogo w branży ceni. Przykładowo, jeśli widzimy, że linkuje na Twitterze czy Facebooku wpis blogowy jakiejś osoby i go poleca, to warto tego bloga przejrzeć. Zapytani o to , jak poszerzamy wiedzę, będziemy mogli podać adres strony owego blogera. Nie tylko rzeczywiście czegoś więcej się dowiemy, ale również pokażemy, ze nie tylko jesteśmy na bieżąco, ale również cenimy te same osoby i źródła wiedzy co nasz potencjalny szef.
Jaką jeszcze przewagę waszym zdaniem może dać nam wiedza na temat naszych rozmówców zdobyta w internecie?