Uścisk dłoni
Zostałeś zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. W pełni przygotowany, pachnący i doskonale ubrany, bez spóźnienia i komplikacji docierasz na rozmowę kwalifikacyjną starając się zrobić jak największe wrażenie. Wchodzisz do pokoju szefa, kłaniasz się i rozsiadasz na wskazanym krześle. STOP ! A uścisk dłoni?
I tu pojawia się problem związany z biurowym savoir vivre. Kto komu jak i kiedy podaje rękę w sytuacji rozmowy kwalifikacyjnej.
Rozważmy dwie najczęstsze sytuacje.
1 Kandydat czeka na rozmowę na korytarzu. Rekruter bądź szef wychodzi do kandydata i zaprasza go do środka.
W takiej sytuacji to szef bądź rekruter – niezależnie od płci własnej i kandydata – jako pierwszy powinien wyciągnąć rękę do kandydata, w myśl zasady, że jest od tutaj na wyższym stanowisku (bo jakimkolwiek) oraz to on wita kandydata w firmie.
Jeśli szef bądź rekruter nie wyciągnie ręki na powitanie na korytarzu, być może (jeśli o resztkach kultury pamięta) zrobi to w gabinecie w którym będzie się odbywać rozmowa. Jeśli ręki nie wyciągnie, kandydat powinien zająć miejsce i nie wychylać się z uściskiem dłoni. (rozmowa kwalifikacyjna nie jest dobrym momentem by uczyć potencjalnego szef kultury)
2 Kandydat jest zapraszany / wprowadzany do gabinetu szefa przez asystentkę
W tej sytuacji, to kandydat pierwszy wyciąga rękę na powitanie, to on bowiem wchodzi do pomieszczenia. Kulturalny szef powinien wstać, przywitać się z kandydatem a następnie poprosić o zajęcie miejsca.
Może się oczywiście zdarzyć, że szef nie odpowie na wyciągniętą dłoń, zawsze jednak kandydat powinien spróbować się przywitać. Dlaczego? Bo łatwiej obrazić kulturalnego szefa brakiem uścisku dłoni, niż zażenować szefa dla którego savoir vivre to obco brzmiące słowa.
O tym, jak wyglądać ma profesjonalny uścisk dłoni i dlaczego poza „pocałuj biskupa w pierścień” nie jest korzystna w kolejnym odcinku rekrutacyjnego savoir vivre.