Służby ratownicze niechętne do pracy w okresie pandemii
Dzielni strażacy, heroiczne pielęgniarki, gotowi poświęcić swe życie dla ratowania innych policjanci – takie obrazy serwuje nam kino i seriale. Rzeczywistość nie jest jednak filmem i choć osobom pracującym w służbach ratowniczych nie można zarzucić braku oddania i odwagi, to jednakże okazuje się, że nie są oni tak chętni do ofiarności w sytuacji, w której ich życie i zdrowie może być zagrożone.
Badacze z Uniwersytetu Columbia postanowili sprawdzić, czy realne, żywe osoby pracujące w służbach ratowniczych, w rzeczywistości są tak chętne do oddanej służby na rzecz ludzi, jak pokazują to media. Zapytali więc anonimowo strażaków, policjantów, ratowników medycznych, pielęgniarzy i innych pracowników służb ratowniczych o to, czy chcieliby oni pracować w sytuacji pandemii. Chęć pracy wyraziło 65% pracowników, co po dodatkowej analizie dostępności pracowników (wyłączenie z pracy w okresie pandemii grup pracowników ze względu na warunki szczególne- np. ciąże lub określone choroby), zdolnych do pracy i chcących nieść pomoc byłaby niespełna połowa z zatrudnionych. Reszta wolałaby powiedzieć, że też się źle czują.
Skąd taka niechęć do pracy w okresie pandemii? Przede wszystkim ze strachu o własne życie i brak zaufania do przełożonych w zakresie tego, że zadają oni o to, by maksymalnie chronić życie swoich pracowników.
Cóż, nie brzmi to zachęcająco, choć trudno dziwić się pracownikom służb ratowniczych, że zależy im na zdrowiu własnym i rodziny. Miejmy też nadzieję, że nie pojawi się konieczność sprawdzenia ilu z tej połowy która zadeklarowała chęć pracy, faktycznie przyszłoby do roboty.