Twój List Motywacyjny nie może brzmieć desperacko!
List Motywacyjny dla wielu kandydatów do pracy jest trudny do napisania. Mimo wielu poradników dotyczących tego co pisać w liście motywacyjnym, jak pisać i do kogo pisać, często siadamy przed otwartym, pustym dokumentem i nie wiemy jak zacząć. Nawet jak uda się zacząć, to kolejne etapy pracy nad listem motywacyjnym wcale nie są łatwiejsze. W końcu kończymy, czytamy całość i okazuje się, że zamiast listu z którego przebija chęć pokazania pracodawcy, że właśnie znalazł odpowiedniego kandydata, stworzyliśmy list błagalny.
Jeśli Twój list motywacyjny będzie trącił desperacją, nie zachęcisz potencjalnego pracodawcy do spotkania się z tobą na spotkanie – nikt nie chce desperatów, nieudaczników i pechowców w pracy – a takie skojarzenia przychodzą do głowy po przeczytaniu listu, w którym kandydat prosi o szansę.
Czego zatem nie pisać, aby list motywacyjny nie brzmiał desperacko?
- Nie usprawiedliwiać się („zostałem wprawdzie zwolniony, ale była to redukcja etatów – wraz ze mną zwolnili jeszcze 20 osób”) -ktoś przecież został w firmie – dlaczego nie ty?
- Nie pisać o swoich problemach ze znalezieniem pracy („od roku jestem bezrobotny”) – albo jesteś pechowcem, albo jesteś niekompetentny – tak czy siak, nie chce cię u siebie w firmie
- Nie opisywać swoich trudności finansowych („potrzebuję pracy gdyż mam kredyt na mieszkanie”) – a co mnie to obchodzi że Ty masz kredyt?
- Nie prosić o pomoc („Bardzo proszę o danie mi szansy i ustalenie terminu bezpośredniego spotkania”) – czy ja jestem instytucją charytatywną, czy biznesmanem?
- Nie pokazywać, że zgodzisz się na każde warunki – nawet jeśli tak jest („Mogę robić wszystko”) – pracodawca nie wie wtedy w czym jesteś dobry, czy jest coś w czym jesteś dobry i czy szukasz pracy z którą chcesz się związać, czy po prostu próbujesz przetrwać za wszelką cenę. Taki komunikat może też zachęcać pracodawcę do dania ci gorszych warunków finansowych lub gorszych warunków pracy.