Płaczesz w pracy? A czy ma kto otrzeć ci łzy?

płaczPolkom, które płaczą w pracy pozostaje szloch w toalecie – tak, by nikt nie widział. Tymczasem w Japonii, za niecałe 65$ można wynająć sobie przystojniachę, który te łzy otrze.

W Japonii – kraju, w którym na relacjach międzyludzkich można zrobić każdy, nawet najbardziej nieprawdopodobny biznes pojawiła się nowa możliwość pracy dla przystojnych, młodych mężczyzn. Praca całkiem lekka – polega bowiem na ocieraniu łez i pocieszaniu zestresowanych pracownik korporacji.

Ikemeso, to osoba, którą można wynająć w chwilach desperacji i zwątpienia w sens własnej pracy. Przyjedzie do biura i pomoże zredukować stres poprzez oparcie się na silnym męskim ramieniu. Ci „terapeuci płaczem”, dedykowani są przede wszystkim kobietom, a jeśli jego klientka ma problem z tym, by się w biurze rozkleić, Ikemeso odtwarza jej wzruszający filmik, by wywołać płacz, następ nie pociesza i po chwili, jeszcze dotąd zestresowana niewiasta może zacząć kolejną godzinę produktywnej pracy.

Hiroki Terai, pomysłodawca biznesu, zatrudnia już 7 „terapeutów” – o różnych stylach urody, by mogli pomagać zestresowanym pracownicom. Oczywiście, pomysł jest nieco seksistowski, ale dopóki są kobiety skłonne zapłacić za taką usługę, to dlaczego mężczyźni mieliby na tym nie korzystać – w końcu praca jako Ikemeso do ciężkich nie należy.

źródło:en.rocketnews24.com/

fot.:Barbora Franzová/pixabay.com

Tagi: