Jak nie racją to krzykiem
Nie potrafisz znaleźć argumentów by przekonać kolegę z pracy do działania „po twojemu”? Zakrzycz go! Badania mówią, że głośni i pewni siebie ludzie mają większą siłę przekonywania i przebicia. Nawet jeśli nie mają racji.
Sprawdzono to nietypowo, bo nie w bezpośrednich rozmowach dwóch osób, ale za pomocą mikrobloga Twitter. Dwóch studentów z Washington State University publikowało na Twitterze informacje na temat kolejnych meczy ligi footballu. Jeden profil prowadzony był z dużą pewnością siebie (używano tam mocnych i pewnych określeń typu „zmiotą ich”, „pokonają”, są niepokonani”) a drugi był prowadzony „ostrożniej” – bez używania mocnych słów. Mimo iż na obu profilach mylono się co do przewidywań wyniku tak samo, profil mocno prowadzony zyskał 50% więcej osób, które go śledziły i obserwowały. Nawet jeśli prowadzono profil, który mylił się rzadziej, to i tak więcej obserwujących zyskał ten prowadzony z błędami, ale w pewny siebie sposób.
Tłumacząc to zjawisko trzeba odnieść się do naszej psychologii – nie lubimy sytuacji niepewnych i niejasnych. Kiedy ktoś nie jest pewien tego co mówi, nie ufamy mu i nie poddajemy się jego woli. Kiedy ktoś jest pewny siebie (nawet jeśli się myli) ulegamy – nie tyle z lęku przed siłą tej osoby, ile dlatego, że podświadomie jesteśmy przekonani, że skoro ta osoba jest taka pewna siebie, to wie co mówi. Wykorzystajcie to na rozmowach kwalifikacyjnych – kiedy osoba rekrutująca będzie chciała poddać w wątpliwość wasze opinie i oceny spróbujcie pójść w zaparte – może uda się wam osobę tą przekonać. Jeśli się mylicie, to i tak nic nie tracicie.
źródło:telegraph.co.uk