Urlop wychowawczy – jak o nim mówić na rozmowie kwalifikacyjnej?
Kiedy na rozmowę kwalifikacyjną przychodzi kobieta, która chce wrócić do pracy po urlopie wychowawczym, czeka ją nie lada wyzwanie – jak przekonać do siebie pracodawcę, który może obawiać się zatrudnienia kobiety, która ostatni rok – dwa (lub więcej) spędziła w domu?
Z reguły kobiety, które przez jakiś czas zajmowały się wychowywaniem dziecka, nie wpisują urlopu wychowawczego w CV. I choć pracodawcy pewnie woleliby, by taka informacja się w CV pojawiła, to nie można odmówić tej metodzie rozsądku – być może część pracodawców, dowiadując się w ramach trzy letniego okresu zatrudnienia kobieta przez dwa lata była na urlopie wychowawczym, odrzuciłoby CV już na etapie jego selekcji. Tak zaś, mamy możliwość przekonania do siebie szefa swoją osobowością i wiedzą i to, że zajmowałyśmy się dzieckiem zejdzie na dalszy plan. Na to, by o urlopie powiedzieć trzeba jednak być przygotowanym – może się bowiem okazać, że „wyjdzie to” podczas rozmowy. Jak opowiadać o tym okresie, by przekonać do siebie pracodawcę?
Urlop wychowawczy, to czas, który spędzamy z dzieckiem. Dla pracodawcy najpoważniejszą obawą w zatrudnieniu kobiety powracającej z takiego urlopu jest dezaktualizacja wiedzy związanej z branżą czy kierunkiem pracy. Dlatego warto pracodawcę zapewnić, że kontaktu z pracą nie straciłyśmy (o ile to oczywiście prawda) i przed rozmową dodatkowo przygotować się z tego, co w naszej branży przez ten czas się zmieniło (np. jeśli szukamy pracy w obszarze prawniczym, sprawdzamy jak zmieniły się przepisy).
Kolejną obawą pracodawcy jest to, że nie będziemy wystarczająco dyspozycyjne. Jeśli rzeczywiście możemy mieć problem z dyspozycyjnością, warto od razu to przemyśleć i szukać takiej pracy, która albo pozwala nam na elastyczne układanie grafika pracy, albo jest pracą w niepełnym wymiarze godzin.
Jeszcze jedną kwestią, która może niepokoić pracodawcę i jednocześnie błędem, który często popełniają kobiety powracające do pracy po urlopie macierzyńskim, jest to, że dziecko zdominowało całe nasze życie. Oczywiście jasnym jest, że staje się ono z chwilą narodzin najważniejszym elementem naszego życia, ale jednocześnie nasza praca również musi być ważna. pracodawca musi mieć pewność, że będziemy chciały i mogły się rozwijać i będziemy zaangażowane. Dlatego też, w pytaniu o zainteresowania, warto powiedzieć o czymś innym niż jedynie nasz maluszek i dbać o to, by w rozmowie nie wspominać o dziecku zbyt często. (Zdarza się, że cała rozmowa kwalifikacyjna jest zdominowana dzieckiem – mama najpierw spóźnia się, bo dziecko płakało, następnie mówi, że nie mogła przygotować się do rozmowy, bo dziecko nie chciało spać, a w pytaniu o cele życiowe podkreśla, że zależy jej na pogodzeniu pracy i macierzyństwa. Za dużo mówienia o dziecku w rozmowie rodzi obawę u pracodawcy, że będzie to jedyny temat na jaki pracownik będzie chciał rozmawiać.
W rozmowie z pracodawcą warto też podkreślić cechy, jakie nabywa każda mama w toku rodzicielstwa – szybkość podejmowania decyzji, odpowiedzialność, uważność, multitasking, a także to, że zalezy nam na powrocie do kariery zawodowej.