Szczęście czy sukces – jajko czy kura?

Jak wam się wydaje, czy osiągacie sukces dzięki temu, że jesteście zadowoleni z życia czy też szczęście przychodzi wtedy, kiedy czujecie, że osiągacie sukces? Jak w przykładzie z jajkiem i kurą – co jest pierwsze – sukces, czy szczęście?

Wielu z nas rozpatruje sukces jako przyczynek do bycia zadowolonym z życia i szczęśliwym. Myślimy, że kiedy osiągniemy w życiu sukces, to przyjdzie wtedy czas na to, że będziemy szczęśliwi. Niestety to nie do końca tak działa. Jestesmy tak skonstruowani, że stale stawiamy przed sobą wyzwania – albo jak mówią inni, stale nam mało. Jeśli założymy sobie, że osiągniemy lepsze stopnie na studiach, to jeśli nam się to da kolejnym krokiem jest podwyższenie poprzeczki i chęć osiągania jeszcze wyższych stopni. Jeśli znajdziemy dobrą prace, po jakimś czasie uznamy, że czas na jeszcze lepszą (wyższe pieniądze, stanowisko). W efekcie, kiedy tylko zbliżamy się do punktu, w którym można powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces znajdujemy nowy cel i … nową wizję sukcesu. Czy to źle? Wprost przeciwnie – dzięki temu się rozwijamy. Jeśli jednak uzależnimy nasze poczucie szczęścia od osiągniętego sukcesu to możemy nigdy nie poczuć się szczęśliwi.

Shawn Anchor, który zajmuje się psychologią pozytywną bada zależność między szczęściem a sukcesem w życiu zawodowym. Uważa, że jeśli odwrócimy kolejność – czyli poczucie szczęścia uznamy za nasze jajko , z którego rodzi się kura (sukces), to szanse na to, że ten sukces rzeczywiście osiągniemy będą większe. Dlaczego? Bo poczucie zadowolenia i szczęścia wiąże się ze zmianami biochemicznymi w naszym mózgu – konkretnie z dużą ilością dopaminy. Ta zaś wpływa nie tylko na poczucie szczęścia, ale również sprawia, że nasz mózg funkcjonuje  lepiej – jesteśmy bardziej kreatywni, energetyczni, myślimy bardziej logicznie, mamy lepsze pomysły. Z badań Anchora wynika, że szczęśliwi lekarze pracują 10% szybciej niż ci, którzy czują się neutralnie lub są w stresie. Mózg działa o 40% sprawniej, kiedy jesteśmy szczęśliwi niż wtedy, kiedy jesteśmy w nastroju neutralnym lub smutnym. Zatem osoby, które sa pozytywnie nastawione i czują się zadowolone ze swojego życia mają znacznie większe szanse niż smutasy na to, by rzeczywiście założone przez siebie cele osiągać.

Zapraszam do obejrzenia pełnej prezentacji Shawna na TedTalk – nawet jeśli nie przekona was do tego by zadbać o własne szczęście (a podaje sposób w jaki można to robić), to na pewno się ubawicie, bo prezentacja jest wyjątkowo zabawna.

fot:milkdesign.online.fr/sxc.hu

Tagi: