Nie masz pomysłu na biznes? Zacznij ostrzyć ołówki

Czy z tego można żyć? Raczej nie, ale Amerykanin David Reese zrobił z ostrzenia ołówków niezłą fuchę. Za naostrzenie jednego bierze 15$!

David Reese uruchomił w 2010 roku stronę www, na której reklamuje swoje usługi – ostrzenie ołówków (artisanalpencilsharpening) . Używa do tego różnorodnego sprzętu – od ostrzałki wartej ponad 500$ poprzez scyzoryki, noże i skalpele aż po drobnoziarnisty papier ścierny. Napisał nawet książkę o tym, jak ostrzyć ołówki.

Naostrzenie jednego ołówka, który po zabiegu stosowanym przez Davida staje się podobno śmiercionośną bronią kosztuje 15$. Za sztukę! Można mu wysłać ołówek lub zakupić jeden z jego autorskich projektów. Ołówek dojedzie do nas dokładnie zapakowany tak, by nie stracił na ostrości. Do ołówka zostanie dołączony certyfikat autentyczności. David mówi, że wiele osób irytuje się, kiedy słyszy jak dużo liczy sobie za zwykłe ostrzenie ołówków, ale … najwyraźniej sa osoby, które gotowe są za tą usługę aż tyle zapłacić. Z okazji dwulecia istnienia biznesu, David wydał okolicznościową kartę z mottem „ostre ołówki zbawieniem dla świata” – 100 limitowanych kartek podobno zostało już wyprzedanych.

Niestety, na tego typu usługach da się zarobić chyba jedynie w USA…

fot:Zsuzsanna Kilian/sxc.hu