Ukryty minus pracy elastycznej
Coraz więcej z nas chce pracować elastycznie – samodzielnie wybierać godziny w jakich pracujemy i móc dostosowywać je do swojego życia. Czasem też pracować z domu. Taką formę przedkładamy nawet nad zarobki. Praca elastyczna ma swoje plusy – ale ma też minusy, które nie zawsze są widoczne na pierwszy rzut oka.
Kiedy praca elastyczna zaczęła się robić popularna, wielu pracodawców obawiało się, że jest to bardzo zły pomysł z perspektywy efektywności pracy. Nie pilnowany pracownik będzie się obijał i nie będzie wykonywał swoich obowiązków. Ten strach stopniowo się zmniejsza i coraz więcej firm pozwala pracownikom pracować zdalnie lub elastycznie. Badania mówią też, że pracownicy pracujący elastycznie są mniej zestresowani, a szefowie się cieszą bo okazało się, że pracownicy elastyczni są bardziej wydajni.
Okazuje się również, że jednak są i minusy – praca elastyczna i zdalna zaburza poczucie naturalnego rytmu praca – odpoczynek. Kiedy wychodzimy do biura na określoną godzinę i o określonej ją kończymy, to dzielimy czas w ciągu dnia na pracę, sen i czas poza pracą (rodzinę, hobby, odpoczynek). Kiedy pracujemy zdalnie, elastycznie to w zasadzie stale jesteśmy w pracy. Niby robimy przerwę, ale potem znów siadamy do pracy. Komputer, internet, komórka – powodują, ze stale możemy być w zasięgu szefa czy klienta i tak naprawdę, nasza praca nigdy się nie kończy.
Dla naszego zdrowia psychicznego, jeśli pracujemy zdalnie i elastycznie powinniśmy zadbać o takie samo podzielenie dnia, jakbyśmy pracowali w biurze w ściśle określonych godzinach. W przeciwnym razie wiecznie będziemy mieć poczucie, że coś jeszcze jest do zrobienia lub też będziemy zaobsorbowani pracą przez niemalże cały czas. Z mojej osobistej refleksji – nie sposób się z tym nie zgodzić – ten tekst pisany jest o 0:24.