Jak poradzić sobie z niedzielną depresją?
Czy w niedziele wieczorem zaczynasz czuć się gorzej? Dopada cię obniżenie nastroju, stajesz się rozdrażniony lub masz objawy psychosomatyczne (np. boli cię regularnie brzuch lub głowa?). Najwyraźniej twoja niechęć do pójścia do pracy jest tak duża, że nabawiłeś się objawów nerwicowych. Jak sobie z nimi poradzić i nieco zmniejszyć napięcie organizmu?
Jedynym stałym rozwiązaniem jest zmiana pracy, ale nie jest to takie proste (i raczej mało prawdopodobne do zrobienia w tydzień czy dwa). Poza tym wcale nie jest powiedziane, że nie wykształcisz sobie kolejnej nerwicy po kilku tygodniach czy miesiącach nowej pracy. Możesz zatem zacząć działać objawowo, czyli podejmować w niedzielne popołudnie takie aktywności, które pozwolą ci zredukować napięcie i obniżyć niedzielny stres.
Dobrym rozwiązaniem jest:
- Aktywność fizyczna – może to być wypad za miasto na rowerze (np. z rodziną) czy pójście na siłownię. Wysiłek fizyczny wzmaga produkcję serotoniny i endorfin które poprawią ci humor,
- Obejrzenie ciekawego i wesołego filmu (komedia, fantasy, pozytywny film rodzinny itd.),
- Zajęcie się swoim hobby (idealnie sprawdza się tu majsterkowanie i innego rodzaju prace ręczne, w trakcie których masz poczucie, że coś tworzysz),
- Spacer z rodziną lub bliskimi osobami – pod warunkiem, że jest to osoba pozytywnie nastawiona do życia (z takimi osobami, którzy cię dołują, lepiej w ogóle przestać się spotykać),
- Gotowanie (daje dwa w jednym – poczucie tworzenia czegoś, oraz endorfiny wywołane dobrym jedzeniem),
- Organizowanie przestrzeni, sprzątanie, segregowanie – daje wrażenie porządkowania swojego życia i odwraca uwagę od pracy,
Zły pomysł to:
- Oglądanie filmu, który wzbudzi negatywne emocje (np. płaczliwego dramatu),
- Oglądanie zdjęć z młodości (kiedy miałeś marzenia i wydawało ci się, że życie stoi przed tobą otworem),
- Wycieczka do galerii handlowej (większe są szanse, że zamiast pocieszyć się zakupem nowego ciucha czy gadżetu, zaczniesz załamywać się cenami i tym, jak mało zarabiasz),
- Siedzenie na Facebooku – większość komentarzy i zdjęć znajomych cię zdołuje,
- Prowadzenie analiz domowego budżetu (który zazwyczaj – jeśli masz „Sunday blues” się nie dopina),
- Samotny spacer (samotność sprzyja myśleniu i daje większe szanse na to, że zaczniesz się nad sobą użalać lub myśleć o pracy).