Jak nie wstawać lewą nogą?

Codziennie rano pierwszą Twoją myślą po przebudzeniu jest „o matko! Już rano? Ależ mi się nie chce…”. Jeśli jesteś rano tak zrzędliwy, że nawet Twój kot schodzi ci z drogi, na autopilocie włączasz ekspres i nie przestajesz narzekać na to, że musiałeś wstać aż o momentu dotarcia do biura (wtedy narzekasz na to, że trzeba zacząć pracę) to winą może być to, że budzisz się w nieodpowiedniej fazie snu. Jak to zmienić?
Pamiętacie wpis o efektywnej drzemce? Aby drzemka w ciągu dnia przynosiła efektu, musimy obudzić się zanim wejdziemy w głęboką fazę snu. Obudzeni w 3 fazie jesteśmy wyrywani z mocnego snu, nasz mózg potrzebuje czasu by się „przestawić” na działanie, jesteśmy rozkojarzeni i … zrzędliwi i niezadowoleni. Tak samo działa to, jeśli śpimy przez całą noc. Jeśli budzik rano wyrywa nas ze snu w 3 lub 4 fazie, to efektem będzie właśnie poczucie „wstania lewą nogą”. Jak sobie z tym poradzić?
Najsensowniej byłoby odkryć, jak budzić się w 1 lub 2 fazie. Można to zrobić poprzez monitorowanie swojego snu i pobudki oraz samopoczucia po wstaniu. Przykładowo – w jeden dzień kładziemy się spać o 22.00 i nastawiamy budzik na 7.00, w kolejnym idziemy spać o 22.15 , potem o 22.30 i monitorujemy to, jaka długość snu jest nam potrzebna, by zbudzić się samoistnie lub by dźwięk budzika nie był dramatem. Kiedy odkryjemy właściwy wzór, wdrażamy go w codzienne wstawanie.
Innym rozwiązaniem jest nadanie sobie dobrego, miłego powodu do wstawania. Czyli nie budzimy się dlatego, że trzeba iść do mniej lub bardziej znienawidzonej pracy, ale po to by: zadzwonić do przyjaciela, napić się ulubionej kawy, chwilę pobiegać. Zmiana powodu, dla którego wstajemy, może pomóc nam poczuć się rano nieco lepiej.
A czy wy budzicie się rano zrzędliwi?
źródło:lifehacker.com