Krajowy Fundusz Szkoleniowy już w 2013r ?
Czy wiecie ilu dorosłych podnosi swoje kwalifikacje za pomocą kursów i szkoleń? Mimo istnienia wielu firm szkoleniowych i dotacji z Unii Europejskiej, z których w ubiegłych latach mogliśmy korzystać ze szkoleń dotowanych, w Polsce kształci się zaledwie 4,5% osób dorosłych. W Danii – 32%.
Dania jest jednak chlubnym wyjątkiem na mapie podnoszenia kwalifikacji przez pracowników. W całej Unii, średnia wynosi 9%. To niewiele, ale i tak przeciętnie dwa razy więcej Europejczyków niż u nas uczy się i rozwija mimo iż tradycyjną edukację już zakończyli. Szkolenia i kursy pozwalają podnosić kompetencje sprawiają, że pracownik jest bardziej efektywny nie tylko w pracy, którą wykonuje obecnie, ale jego wartość na rynku pracy rośnie i ma większe szanse na znalezienie nowej pracy.
Dlaczego tak mało ludzi się w Polsce szkoli? Jedną z przeszkód jest brak „tradycji” uczenia się przez całe życie. Wychodzimy z założenia, że skoro już mamy tytuł magistra (czy nawet maturę), to uczyć się już nie musimy. Drugą ważną przeszkodą jest to, że szkolenia i kursy są kosztowne – pracodawców nie zawsze stać na to, by pracownika na takie szkolenie wysłać. Duże firmy nie mają z tym z reguły problemów, ale mniejszych nie stać na to, by wydać kilka tysięcy złotych na szkolenie i jeszcze stracić na tym, że pracownik zamiast pracować uczy się (i przez to jest w pracy nieobecny).
Rozwiązaniem tego problemy (przynajmniej związanego z finansowaniem szkoleń) ma być powołanie Krajowego Funduszu Szkoleniowego. Pieniądze w nim zgromadzone, mają być przeznaczone na szkolenia dla pracowników. O tym którego pracownika wysłać i na jakie szkolenie będzie decydował pracodawca. Fundusze mają pochodzić ze środków Unijnych oraz Funduszu Pracy. Na razie nie wiadomo jaka część składek FP zostanie przeznaczona na szkolenia. Gazeta Wyborcza twierdzi, że przy dobrych wiatrach, ze szkoleń będzie mogło skorzystać 270 tys. osób rocznie. Fundusze mają być rozdzielane na powiat.
W jaki sposób KFS ma zapewnić dostęp do szkoleń pracowniom firm biedniejszych nie wiadomo – w końcu duże firmy (te, które na szkolenia stać) na Fundusz Pracy składki również odprowadzają. Nie ma też na razie jasności jak wybierane będą firmy z których pracownicy będą mogli korzystać ze szkoleń. Czy dobór będzie sprawiedliwy? I ile środków pochłonie sama instytucja? Pozostaje mieć nadzieję, że KFS rzeczywiście przyda się małym firmom, które we własnym zakresie pracowników szkolić nie mogą. No i oczywiście, że pracownicy będą się chcieli szkolić, a szkolenia będą prowadzone profesjonalnie.
A czy wy się szkolicie?