Kobiety przy młotkach, a mężczyźni przy garnkach – pokolenie DIY
Czy w rubryce „hobby” w CV masz wpisane majsterkowanie, gotowanie bądź wyrób biżuterii hand-made? Jeśli tak, to jesteś w całkiem sporym gronie osób, które cenią sobie w wolnym czasie samodzielne robienie tego, co mogliby kupić. I nie dlatego „że taniej”, tylko dlatego, że „ciekawiej”.
W Polsce z trendu „Zrób to sam” korzysta ponad połowa Polaków (55 proc.). Większość majsterkowiczów to – jak podkreśla raport „Zrób to sam. Jak Polacy łączą przyjemne z pożytecznym”, przygotowany przez Allegro i Mobile Instytute – osoby z większych miast (powyżej 200 000 osób) w wieku 19-34 lat. Sami przygotowujemy przetwory na zimę, robimy nalewki, biżuterię, malujemy mieszkanie, odświeżamy meble, przygotowujemy prezenty, pieczemy ciasta. Dlaczego to robimy?
Przede wszystkim dlatego, że dla pracowników jest to sposób na oderwanie się od pracy i odpoczynek:
- 25 proc. sprawia to radość,
- 23 proc. uważa DIY za hobby,
- 22 proc. chce się uczyć i rozwijać.
Co ciekawe, coraz częściej dochodzi do „wymiany płciowej” – mężczyźni zaczynają gotować i piec a kobiety naprawiać samochody i wkręcać śruby.
Trend ten zdaje się wynikać z potrzeby robienia czegoś, co ma sens i czego efekty widać. W pracy korporacyjnej, kiedy często nie do końca wiemy, co robimy, po co i dla kogo, tego nierzadko brakuje. Zastępujemy to zatem własnoręcznie przygotowanymi kolczykami, upieczonym ciastem czy pudełkiem z decoupage.
Takie zainteresowania DIY warto wpisać w CV – pokazujemy, że jesteśmy aktywni i lubimy mieć poczucie robienia czegoś namacalnego.