Czego boimy się w pracy? 20 stresujacych obszarów
10 lutego, 2011
Nie lubisz wystąpień publicznych? A może wstydzisz się odwiedzać pracowniczą toaletę? Każdy z nas (prawdopodobnie) ma jakąś biurowa piętę Achillesową. Sprawdźmy, co według Jonathan Berent który badał ten temat wśród pracowników, jest najczęściej przyczyną biurowego niepokoju i dyskomfortu pracowników.
- Zabieranie głosu na spotkaniach i zebraniach – choć dla niektórych przemawianie to pestka, dla niektórych pracowników konieczność wyrażenia swojej opinii na forum, to sytuacja wysoce stresująca.
- Zapamiętanie imion pracowników i współpracowników – w środowiskach których ludzie często się zmieniają, brak umiejętności zapamiętywania imion rzeczywiście może być dość deprymująca.
- Jedzenie przy kolegach – dla niektórych jedzenie to dość intymna czynność. Boją się, że upuszczą danie na spodnie, siorbną bądź niekulturalnie się im odbije.
- Korzystanie z toalety kiedy obok w kabinie ktoś przebywa – to chyba jeden z najczęściej spotykanych lęków – zwłaszcza tam, gdzie kabiny nie są izolowane akustycznie i koedukacyjne.
- Bycie podrywaną przez współpracownika – jak zwrócić uwagę koledze, który wpatruje się w Ciebie nieco zbyt długo? Lub komentuje Twój szczególnie uroczy wygląd dzisiejszego ranka? Dla wielu kobiet to bardzo trudne sytuacje.
- Wystąpienia publiczne – prezentacje w szerszym gronie mogą wywołać nawet całkiem realny atak paniki.
- Rozmowa o pracę – praktycznie prawie zawsze jest sytuacją stresującą. Dla niektórych bywa jednak prawdziwym koszmarem. Obawiają się oni zarówno możliwości odrzucenia, jak i tego, że wydadzą się niekompetentni bądź śmieszni.
- Nadążanie za nowinkami technologicznymi – Internet, palmtopy, netbooki, nowe aplikacje – to wszystko trzeba umieć obsłużyć. Technostres jest największy u pracowników starszych wiekiem, choć zdarzają się tez i nie radzący sobie z nowymi technologiami młodzi ludzie.
- Pytania od przełożonego – na pytanie trzeba odpowiedzieć. Jak to zrobić, by nie zdradzić ewentualnej niekompetencji? Tego obawiają się nawet najlepsi pracownicy.
- Informacja zwrotna dla podwładnego – managerowie tez nie mają łatwo. Konieczność rozmowy z podwładnym i przekazania mu – nie zawsze pozytywnej – informacji zwrotnej bywa dla niektórych sytuacją trudną.
- Zajęcia team-buildingowe – choć większość pracowników lubi wspólne wyjazdy czy szkolenia pozwalające rozwijać ducha zespołu, część pracowników szczerze ich nienawidzi obawiając się tego, że dostaną do wykonania dziwaczne zadania (np. wyścigi w workach po ziemniakach)
- Spotkanie prezesa w windzie – mówić coś, czy siedzieć cicho? Czy dobrze wyglądam? Mam nadzieję, że nie czuć tego wczorajszego piwa – takie myśli towarzysza pracownikom, którym zdarzy się trafić w windzie na prezesa. Oczywiście, jeśli imprezowaliśmy z prezesem, nie musimy się martwić i niepokoić.
- Ploteczki z pracownikami – choć trudno w to uwierzyć, osoby introwertyczne, lub społecznie wycofane obawiają się tego, że ich współpracownik dopadnie ich przy ekspresie do kawy i zapyta o to, jak minął weekend. Brak odpowiedzi jest niekulturalny, opowiadanie o swoim życiu przekraczaniem prywatności – jak wybrnąć?
- Wizyta na dywaniku szefa – wezwanie do gabinetu szefa dla wielu pracowników owocuje od razu spoconymi dłońmi. Ciekawe czego będzie chciał tym razem…
- Rozmowa przez telefon przy współpracownikach bądź przez spiker – część osób obawia się, że wydadzą się niekompetentni podczas tego typu „prezentacji”
- Rozmowa przy użyciu kamerki internetowej – globalizacja biznesu pozwoliła nam na współprace z ludźmi z drugiej półkuli – video spotkania wchodzą nawet do rekrutacji. I tak jak częśc osób boi się telefonu, tak i część boi się kamery internetowej.
- Imprezy pracownicze – niektórzy je kochają. Inni boją się ich jak ognia – a co będzie jeśli przesadzę z alkoholem? A jeśli powiem coś głupiego? A jeśli wypadnie mi na buty sałatka? A jeśli nikt ze mną nie będzie rozmawiał?
- Zapomnienie o zadaniu – terminy, dead liny. Miliony spraw, kalendarze, karteczki post-it – niby mamy narzędzia by niczego nie zapomnieć, ale każdemu z nas zdarzyło się jakieś pracownicze przeoczenie prawda? I jak się tego nie bać?
- Bycie niekompetentnym (lub pokazanie się od tej strony) – nie zawsze wszystko wiemy i potrafimy zrobić. Niektórzy pracownicy, zwłaszcza ci o naturze perfekcjonisty boją się najbardziej tego, że na braku wiedzy lub umiejętności zostaną przyłapani.
- Nieodpowiedni ubiór – zbyt luźno, a może zbyt formalnie? Ten strach odczuwają i Panie i Panowie.
A wy czego boicie się najbardziej?
Źródło:forbes.com