Zasypiasz do pracy? Może masz gen snu?
Przepraszam, że zaspałem szefie – jestem genetycznie uzależniony od snu. Głupia wymówka? W oczach szefa pewnie tak, ale jak wykazali ostatnio naukowcy (a badania opublikowali w Neurology) istnieje coś takiego jak gen snu. 25% z nas musi spać nieco dłużej i po zarwanej nocy nie będzie sensownie funkcjonować w pracy.
DQB1*0602 – oznaczony tym numerem wariant genu sprawia, że co czwarty z nas musi spać dłużej niż reszta. Jego sen jest płytszy, faza REM krótsza a uczucie niewyspania po zarwanej nocy większe. Te osoby rzeczywiście nie są w stanie funkcjonować po czterech godzinach snu, z czym osoby bez tego genu, jeśli trzeba – są sobie w stanie poradzić.
Oczywiście nie możemy zasłaniać się genami, aby usprawiedliwiać spóźnianie się do pracy czy nadmierne zmęczenie. Jeśli jednak masz poczucie, że twój sen jest wyraźnie gorszej jakości niż sen Twoich znajomych, a nie cierpisz na bezsenność, to być może rzeczywiście jesteś nieszczęśliwym posiadaczem genu snu. W takim przypadku nie możesz niestety zrobić nic więcej ponad to, by zachować higienę snu i starać się jak najlepiej przygotować do kolejnej nocy, by czuć się maksymalnie wyspanym.
Przyznajcie się – ile godzin snu potrzebujecie w ciągu doby i czy ucinacie sobie drzemki w trakcie dnia?