Zakaz rozmów o wynagrodzeniu? Nieaktualny!
Czy w waszej firmie jest tajność wynagrodzeń? W jednej z firm w której pracowałam istniałazasada tajności – wprawdzie nie podpisywało się żadnego dokumentu, który nakazywał brak rozmów o pensjach, ale szef wyraźnie powiedział przy zatrudnianiu, że nie rozmawiamy tu o naszych wynagrodzeniach, a kto to robi, ma bliżej nieokreślone kłopoty. Teraz – wyrokiem sądu najwyższego okazało się, że takie działania ze strony pracodawców nie są zgodne z prawem.
W ramach Kodeksu Pracy, obowiązuje zasada równej płacy za takie same obowiązki zawodowe. Oczywiście jak wszyscy wiemy często zasada ta nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości – niby bowiem jakim cudem kobiety stale zarabiają mniej? Jednym z narzędzi które umożliwia utrzymywanie pracowników w niewiedzy w zakresie nierówności płacowych jest zasada tajności wynagrodzeń – jeśli nie wolno nam zapytać kolegi ile zarabia, to skąd mamy wiedzieć, że jesteśmy dyskryminowani?
Taką właśnie sprawę rozstrzygnął niedawno Sąd Najwyższy (wyrok z 15 lipca 2011 r. (sygn. I PK 12/11) oraz 26 maja 2011 r. (II PK 304/10). Zgodnie z wyrokiem, pracodawca powinien udzielić pracownikowi informacji o stanie zarobków osoby piastującej identyczne stanowisko, a jeśli pracownik sam się pochwali pensją, to nie może zostać ukarany. Jeśli na prośbę pracownika, szef nie poda zarobków kolegi na takim samym stanowisku (nie musi podawać nazwisk, jeśli stanowisk jest kilka) to pracownik może spokojnie skierować sprawę do sądu pracy w ramach podejrzenia o dyskryminację płacową. I to pracodawca musi wtedy udowodnić, że nie dyskryminował.
Oczywiście zasada ta obowiązuje tylko wtedy, kiedy mamy do czynienia z przekazaniem informacji wewnątrz organizacji a nie konkurencji.
A czy wy wiecie ile zarabiają wasi koledzy?