Przerwa na karmienie piersią … dla taty
Kilka tygodni temu, omawiałam warunki dodatkowych płatnych przerw w pracy, jakie przysługują w Polsce matkom karmiącym piersią. U nas, przerwę na karmienie dziecka piersią może mieć tylko matka dziecka – ojciec nie. Czy uważacie, że to dyskryminacja?
Tak uważają Hiszpanie, których przepisy prawa pracy umożliwiają płatną przerwę na karmienie zarówno dla matki, jak i dla ojca. Do niedawna, ojciec mógł korzystać z przerwy na karmienie wtedy, kiedy jego partnerka pracowała zawodowo. Jeśli nie pracowała (bo była np. na urlopie macierzyńskim) ojciec nie mógł korzystać z przerw na karmienie. Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał jednak, że jest to dyskryminacja ze względu na płeć i od 30 września z przerwy na karmienie na równych prawach może korzystać zarówno matka jak i ojciec. Oczywiście, od ojców nie wymaga się karmienia piersią – mogą karmić dziecko butelką. Tak jak w Polsce, Hiszpanom przysługują dwie półgodzinne przerwy w ciągu dnia.
W Polsce nie mamy przerwy na karmienie jako takie (tak jak w Hiszpanii). Przerwa przysługuje jedynie wtedy, kiedy karmimy piersią – co w praktyce sprowadza się do konieczności przynoszenia zaświadczenia od lekarza potwierdzającego to, że karmimy. Nie mamy jednakże limitu czasu na okres karmienia, zatem karmić piersią można (teoretycznie) nawet 1,5 roczne dziecko – w Hiszpanii obowiązuje granica 9 miesięcy – po tym okresie, o przerwę płatna nie może prosić ani matka, ani ojciec.
I jak wam się podobają przepisy umożliwiające ojcu bycie przy dziecku na równych prawach z matką? Czy to według was dobry pomysł? Czy zupełnie nie trafiony?
źródło:prawo-pracy.pl