Czeka nas rok pracownika
W 2017 r. pracownicy nie będą mieli większego problemu z poprawą swojej sytuacji na rynku pracy. Firmy będą o nich zabiegały, a pensje wciąż będą rosły.
Wszystko wskazuje na to, że rozpoczynający się nowy rok zapowiada się dobrze dla pracowników. Na koniec listopada 2016 r. stopa bezrobocia wyniosła 8,2 proc. i była o 1,4 pkt proc. niższa niż przed rokiem. – I choć na początku roku wskaźnik bezrobocia zawsze idzie w górę, to w tym roku nie spodziewam się jego większego wzrostu. Pomimo tego, że prace sezonowe już się zakończyły, to firmy wciąż rekrutują – mówi Marek Jurkiewicz, dyrektor portalu InfoPraca.pl. Jego zdaniem na koniec 2017 r. stopa bezrobocia rejestrowanego może nawet zbliżyć się do 7,5 proc. – Większego spadku raczej nie będzie, bo rosnące szybciej niż wydajność pensje pracowników są niekorzystne dla gospodarki. Obawiam się, że to może hamować tegoroczne tempo wzrostu gospodarczego – dodaje dyrektor portalu InfoPraca.pl.
Stawki mocno w górę
Obecnie pracę najszybciej znajdują specjaliści i fachowcy – informatycy, budowlańcy, operatorzy maszyn czy pracownicy przetwórstwa przemysłowego. – Firmy, w których brakuje kadr, robią wszystko, by tych pracowników zdobyć. Coraz częściej jedni podkupują najlepszych innym – mówi Marek Jurkiewicz.
To powoduje wzrost presji płacowej. Z ankiety przeprowadzonej przez portal InfoPraca.pl wynika, że w ubiegłym roku po podwyżkę wynagrodzenia poprosiło już 45,31 proc. osób, które wzięły udział w badaniu. Wyższe stawki udało się wynegocjować co drugiej osobie. – Podwyżek domagają się dziś nie tylko pracownicy kluczowych branż, ale także tych, w których deficyt pracowników nie jest jeszcze największy – tłumaczy Jurkiewicz.
Tegoroczne pensje będą rosły także w wyniku decyzji rządu o podwyższeniu minimalnego świadczenia. Od 1 stycznia minimalna pensja wynosi 2 tys. zł. To o 8,1 proc. więcej niż w poprzednim roku. – Podwyższenie najniższego świadczenia zmusza przedsiębiorców do podwyżek pensji także i innych pracowników. Inaczej struktura wynagrodzeń w firmie zostanie zachwiana. Dlatego sądzę, że w 2017 r. średnie wynagrodzenia pójdą w górę o co najmniej 3,5 – 4,2 proc. – tłumaczy Jurkiewicz.
Reforma emerytalna pogłębi deficyt pracowników
Zgodnie z nową ustawą emerytalną od 1 października 2017 r. kobiety będą mogły przechodzić na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni – 65. Tym samym nowe przepisy cofają nas do czasów sprzed reformy emerytalnej z 2012 r. Może to pogłębić deficyt pracowników w niektórych branżach. Dlatego zdaniem Jurkiewicza – firmy w tym roku będą intensywnie pracować nad stworzeniem specjalnych programów skierowanych do osób starszych. – Nie możemy sobie pozwolić na ich odejście, więc trzeba zrobić wszystko, by opłacało im się zostać na rynku pracy dłużej – podsumowuje Jurkiewicz.