Obniżka pensji demotywuje długoterminowo
Dlaczego pracodawcy – w czasie kryzysu i gorszej koniunktury – zwalniają pracowników zamiast obciąć im pensję? Przecież znacznie efektywniej byłoby obciąć (za zgodą pracownika) pensję – w razie poprawy gospodarki nie trzeba wtedy szkolić nowo zatrudnionego – a to też kosztuje.
Z przeprowadzonych przy okazji kryzysu w USA badań wynika, że pracownicy woleliby zgodzić się na 10% obniżkę pensji niż żyć ze świadomością tego że 10% z nich straci pracę. Teoretycznie więc obniżka pensji w czasie kiedy na rynku krucho powinna mieć większy sens prawda? Niestety badania temu przeczą. Okazuje się, że obniżenie pensji obniża efektywność pracy i w odróżnieniu od podwyżki – nie ma krótko terminowego efektu – działa cały czas.
Jak to sprawdzono?
Otóż grupę studentów zatrudniono w charakterze „promotorów lokalu” – czyli osób, które miały za zadanie zapraszać do skorzystania z oferty pubu lub klubu. Studenci mieli pracować w parach i płacono im 12 Euro za godzinę. Najpierw zmierzono ile wejściówek do lokali sprzedają pracownicy za pełną stawkę. Następnie kilku parom powiedziano, że od kolejnej zmiany mają 3 Euro na godzinę mniej. Efektem był 15% spadek sprzedaży wejściówek, który utrzymywał się przez cały okres posiadania niższej pensji (kilka kolejnych nocy) – zatem nie ma tu opcji na „przyzwyczajenie” się do niższej pensji i powrót do starej efektywności pracy. Co ciekawe, przeprowadzono też jeszcze jeden eksperyment – obniżono pensję tylko jednemu pracownikowi z pary – w efekcie sprzedawał on aż o 30% wejściówek mniej – zatem jego efektywność pracy spadła jeszcze bardziej w sytuacji w której wiedział, że kolega nie stracił na wysokości uposażenia.
Obniżanie pensji w sytuacji kryzysu jest jedną z metod, która pozwala zachować ilość osobową zespołu a nie stracić płynności finansowej – zawsze jednak trzeba się liczyć z tym, że efektywność pracy spadnie. Nawet jeśli pracownicy zgadzają się na takie rozwiązanie i twierdzą, że je akceptują.
źródło: columbia.edu