Kryzys czy nie, podwyżek nie dajemy
O tym, że kryzys (lub jego widmo) spowodowało zamrożenie płac i redukcję premii pisałam już nie raz. Wiemy to wszyscy a wielu doświadczyło tego na własnej skórze. Teraz niby jest lepiej – bezrobocie w stosunku do ubiegłego miesiąca spadło, ale na podwyżki czas jeszcze nie nadszedł.
Rzeczpospolita przeprowadziła ankietę wśród przedsiębiorców, pytając ich o przyszłe zamiary względem wzrostu uposażenia pracowników. Okazało się, że podwyżki w najbliższej przyszłości planuje co piata firma. Lepsze to i tak niż nic, choć większość firm, które owe podwyżki planują, to firmy z zagranicznym kapitałem.
Z ankiety wynika tez, że 30% firm chce wprowadzić podwyżki, które wyrównają płace pracowników do poziomu inflacji, dzięki czemu pracownicy nie odczują przynajmniej spadku jakości życia.
Rzeczpospolita zapytała również pracodawców o zyski i straty z ubiegłego roku. Okazało się, że powiązania z podwyżkami nie ma – nawet te firmy, które osiągnęły spory zysk, nie decydują się na wprowadzenie podwyżek. Innymi słowy mówiąc – czy było krucho, czy było tłusto – na podwyżki jeszcze nie czas.